Dwa zespoły złożyły akces do PLS

AKTUALNOŚCI

Cuprum Lubin i MKS MOS Interpromex Będzin chcą uczestniczyć w rozgrywkach PlusLigi siatkarzy w sezonie 2014/15. Wczoraj minął termin zgłoszeń. – Jeśli oba kluby spełnią stawiane przez nas warunki, dopuścimy je do rywalizacji w elicie – zapewnia wiceprezes Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej Jan Zaremba. Głównym warunkiem jest awans do półfinału I ligi. Poza tym kandydaci muszą mieć odpowiednią halę, wystarczająco wysoki budżet (jego wysokość nie jest ustalona, ale szacuje się, że każdy klub potrzebuje minimum 3 mln złotych) i wykazać się brakiem zadłużenia.
Bez kłopotów wszystkie wymogi powinien spełnić klub z Lubina, w którym grają byli reprezentanci Polski Łukasz Kadziewicz i Paweł Siezieniewski oraz utalentowany junior Łukasz Łapszyński. Już teraz mówi się o znaczących transferach a na liście życzeń pierwszoligowca są nawet reprezentanci kraju.
Cuprum zgłosiło akces gry w PlusLidze już w poprzednim sezonie, ale ostatecznie wycofało kandydaturę z powodu braku odpowiedniej hali. – Tego problemu już nie mamy. Na przełomie maja i czerwca w Lubinie powstanie nowoczesny obiekt, mogący pomieścić 3700 widzów – mówi nam prezes Cuprum Dariusz Biernat.
Kłopoty z obiektem ma za to zespół z Będzina, który gra w szkolnej salce mogącej pomieścić 600 widzów. – Jeśli zostaniemy przyjęci do PlusLigi, mecze będziemy rozgrywali w jednym z pobliskich miast. W grę wchodzą: Dąbrowa Górnicza, gdzie walczą siatkarki Tauronu, Sosnowiec i Czeladź – mówi prezes klubu Emil Bystrowski. – Z wypełnieniem innych warunków też nie powinniśmy mieć kłopotów, choć w tej chwili jest za wcześnie, by mieć wszystko dopięte na ostatni guzik. Na razie chcemy wygrać pierwszą ligę – dodaje szef klubu. Są na to szanse bo po 18 kolejkach zespół z Będzina, prowadzony przez byłego reprezentanta Polski Damiana Dacewicza i grającego drugiego trenera Andrzeja Stelmacha, jest liderem pierwszej ligi. Cuprum zajmuje trzecie miejsce.
Jeśli kluby z Będzina i Lubina zostaną dopuszczone do elity, trzeba będzie chyba zmienić system rozgrywek. Bo na wyrzucenie któregoś z obecnych uczestników PlusLigi raczej się nie zanosi. – Żaden klub do tej pory nie dostał od nas ostrzeżenia, nie mieliśmy od żadnego zawodnika sygnałów o zaległościach przekraczających trzy miesiące. Sportowo też nikt rażąco nie odstaje poziomem a ostatni w tabeli BBTS Bielsko-Biała wygrał trzy mecze i podejmuje walkę – mówi Zaremba. Jak zatem zmieścić w terminarzu kolejnych rozgrywek 26 kolejek rundy zasadniczej – To chyba niemożliwe. Musielibyśmy raczej pomyśleć o zmianie formuły. Może podzielimy ligę na dwie grupy, może jakoś inaczej to rozwiążemy. Poczekajmy z decyzjami do końca ligi i spotkania prezesów klubów – mówi Zaremba.
Autorem tekstu jest: Kamil Drąg
żródło: http://www.przegladsportowy.pl