Możdżonek: Bycie w reprezentacji to coś więcej niż granie w pierwszej 6

AKTUALNOŚCI

Już jutro w japońskim Hamamatsu Polacy rozpoczną swoje zmagania w Pucharze Świata meczem z reprezentacją Tunezji. O kilk słów na temat turnieju, późniejszych mistrzostw Europy oraz zmiany barw klubowych poprosiliśmy Marcina Możdżonka, naszego nowego środkowego.

Cuprum Lubin: Od ponad tygodnia przebywacie w Japonii, przygotowując się do startującego we wtorek Pucharu Świata. Jak przez ten czas przebiega Wasza praca treningowa i aklimatyzacja na miejscu?
Marcin Możdżonek:
Ważnym elementem przygotowań do każdego turnieju tej rangi jest dobra aklimatyzacja. Wszystkie najlepsze drużyny przyjechały do Japonii podobnie tak jak my. Dzięki temu mamy czas żeby spokojnie się „dostroić” do innej strefy czasowej i dobrze trenować.

CL: W Pucharze Świata wystartuje 12 zespołów. Czy są rywale, których obawiacie się bardziej lub mniej? W końcu większość z tych zespołów znacie i mieliście okazję grać już z nimi wcześniej – choćby w tegorocznej LŚ czy podczas Memoriału H.J. Wagnera.
MM:
Będzie 12 zespołów i tylko dwa miejsca premiowane awansem do Rio. Moim zdaniem realne szanse na zdobycie biletów na IO mają cztery zespoły: Rosja, USA, Włochy i Polska. Jest jeszcze oczywiście Iran, w/g mnie oni sprawę awansu rozstrzygną w kwalifikacjach azjatyckich.

CL: W rozegranych tego lata meczach reprezentacyjnych niezbyt często mieliśmy okazję oglądać Cię na boisku. Jak zatem utrzymujesz wysoką motywację do treningu, do gry, wiedząc, że póki co szansę pokazania się w pełnym wymiarze częściej dostają inni środkowi?
MM:
To prawda, że zbyt często na parkiecie mnie nie było, ale dla mnie bycie w reprezentacji to coś więcej niż tylko granie w pierwszej „6”. Świadomość tego, że mogę założyć barwy biało-czerwone i odsłuchać hymn narodowy jest wielce motywująca. Gram dla kadry całe swoje siatkarskie życie, zaczynając od wieku juniora i będę grał, dopóki wystarczy zdrowia i uznania w oczach trenera:)

CL: Turniej w Japonii będzie niezwykle wymagający fizycznie. Równie duże będą jednak także obciążenia psychiczne. Jak radzicie sobie z wyczerpaniem, zmęczeniem…? W tym roku w odróżnieniu od MŚ nie ma z Wami bowiem trenera mentalnego.
MM:
Każdy ma swój sposób na przetrwanie. Najważniejszym jest aby jak najwięcej odpoczywać. Przy „życiu” utrzymuje nas jedno – cel wyjazdu. Jeśli jesteś na nim wystarczająco skupiony to wszystkie trudy i niedogodności turnieju schodzą na dalszy plan.

CL: Utrzymanie motywacji i umiejętna walka ze zmęczeniem będzie ważna również w kontekście rozgrywanych po Pucharze Świata Mistrzostw Europy. Czy ten turniej będzie w jakikolwiek sposób ulgowo traktowany przez zespół po wywalczeniu ewentualnej kwalifikacji do IO?
MM:
Pytanie czy potraktujemy ME ulgowo jest nie na miejscu. Nigdy taka sytuacja nie miała miejsca i mieć nie będzie. Zagramy w Bułgarii najlepiej jak potrafimy i będziemy walczyć o jak najwyższą lokatę. Jeśli awansujemy do IO to doda nam to większej pewności siebie przed mistrzostwami starego kontynentu.

CL: Ze względu na bardzo długie zmagania reprezentacyjne w tym roku do swojego nowego klubu dołączysz późno. Czy myślisz, że tydzień, dwa to będzie wystarczający czas na zgranie się z zespołem i poznanie jego filozofii pracy?
MM:
Na pewno nie, lecz nie będzie to duża przeszkoda. Co roku wracam do klubu na ostatnią chwilę, więc nie jest mi to obce. Ma to też swoje plusy. Mianowicie od razu sprawdzimy się w trudnych warunkach meczowych.

CL: Wracasz do Polski po roku gry w Ankarze. Czy masz jakieś konkretne, osobiste cele na zbliżający się sezon PlusLigi?
MM:
Dać swojej nowej drużynie jak najwięcej od siebie i zająć jak najwyższą lokatę, aby siatkówka w Lubinie mogła z każdym sezonem piąć się coraz wyżej w tabeli.

CL: Część chłopaków ze składu Cuprum znasz, innych poznasz dopiero w październiku. Jak widzisz potencjał tej grupy w porównaniu z innymi zespołami PlusLigi?
MM:
Część zawodników jest mi znana, a część będę miał okazję dopiero poznać. Potencjał grupy jest duży i tylko od nas zależy, jak go wykorzystamy. Wierzę w ten zespół i trenera. Inaczej nie podpisałbym z Cuprum kontraktu.

CL: Jako, że Puchar Świata startuje już we wtorek – czego możemy życzyć Marcinowi Możdżonkowi osobiście i całej polskiej ekipie przed startem tych rozgrywek?
MM:
Tego czego nam najbardziej potrzeba w tak wymagającym turnieju, mianowicie zdrowia!

*foto: onetdb-import / Newspix