Nie tak miało być

AKTUALNOŚCI

Emocje gwarantowane jeszcze przed meczem oczywiście dziś były, ale nie tak miało się to wszystko skończyć.

W pierwszym półfinale przegraliśmy u siebie z Camperem Wyszków 2:3. Tym samym doszło do powtórki z sezonu zasadniczego, kiedy ekipa Jana Sucha wygrała w SP14 po 5-setowym boju. Pierwszego seta goście wygrali do 21. W partii drugiej team Pawła Szabelskiego zdołał się podnieść i wygrał wysoko 25:14. W trzeciej partii było już 19:10 dla nas, ale w końcówce rywal doszedł na 23:20 i zrobiło się nerwowo. Jednak „czapa” na bloku i skuteczny atak Kadziewicza zakończyły seta na 25:21. To co stało się na początku czwartej odsłony trudno wytłumaczyć. Goście zaczęli seta kapitalnie od prowadzenia 6:0. Udało się co prawda dojść na 8:9, ale od stanu 8:12 przyjezdni zaczęli systematycznie odjeżdżać. Z wyniku 10:19 już się nie podnieśliśmy i przegraliśmy seta do 17. Tie break był wyrównany jedynie do stanu 7:8. Camperowi wychodziło dosłownie wszystko. Wyszków wygrał 15:11 i cały mecz 3:2. O ile w całym meczu na bloku wyglądaliśmy przyzwoicie, to nie poradziliśmy sobie na przyjęciu. Zagrywki szczególnie Kaczorowskiego były czymś za trudnym w sobotę dla naszych siatkarzy. Kaczorowski został zresztą wybrany MVP pojedynku.

Nie ma co się załamywać. To jest tylko sport – dziś lepszy był Camper. W niedzielę trzeba zrobić wszystko, żeby wygrać i doprowadzić stan rywalizacji do remisu 1:1. Zapraszamy na trybuny hali SP14 na godzinę 17.00.