Festiwal asów w Bełchatowie!

AKTUALNOŚCI

W kolejnym meczu PlusLigi lubinianie mierzyli się z PGE Skrą Bełchatów. Po czterech setach pełnych asów serwisowych, których łącznie zanotowano 18 oraz zarówno walki jak i błędów górą byli bełchatowianie, którzy wygrali 3:1. Dziękujemy jednak naszym siatkarzom za walkę!!!

Mecz rozpoczął się od skutecznego bloku Nicolasa Uriarte na Robercie Tähcie. Potem jednak w polu serwisowym znalazł się Grzegorz Łomacz, który zaserwował dwa asy (1:3). Po kilku kolejnych akcjach atakiem z sytuacyjnej piłki popisał się rozgrywający PGE Skry Nicolas Uriarte (3:5). Po bardzo dobrej zagrywce Keitha Puparta i późniejszym ataku Marcusa Böhme obie ekipy zeszły na pierwszą przerwę techniczną przy prowadzeniu lubinian 8:6. Po powrocie na boisko dwa kolejne punkty zdobył Mariusz Wlazły – najpierw atakując, a później serwując asa (8:8). Gospodarzom udało się wyjść na prowadzenie po asie serwisowym – tym razem Srećko Lisinaca i bloku Andrzeja Wrony na Łukaszu Kaczmarku (12:10). Wtedy o czas dla swojego zespołu poprosił trener Gheorghe Cretu. Po wznowieniu gry Wrona i Uriarte ponownie zatrzymali atak Kaczmarka, a chwilę później Lisinac dołożył kolejnego asa (14:10). Po kolejnych dwóch skutecznych blokach bełchatowian obie ekipy zeszły na drugą przerwę techniczną przy sześciopunktowym prowadzeniu gospodarzy (16:10). Po powrocie na boisko PGE Skra nadal zwiększała swoją przewagę. Po kolejnym asie serwisowym – tym razem Facundo Conte – o drugi czas dla swojej ekipy poprosił trener Cretu (19:12). Po wznowieniu gry technicznym atakiem popisał się Wojtek Włodarczyk (19:13). W dalszej części seta lubinianom udało się zmniejszyć różnicę punktową dzielącą ich od rywala do pięciu „oczek” po kolejnych atakach Włodarczyka (22:17). Pierwszą szansę na zakończenie tej partii gospodarze dostali po ataku Conte z lewego skrzydła (24:18). Zakończył ją technicznym atakiem Mariusz Wlazły (25:19).

Początek drugiej partii to wyrównana gra obu ekip (3:3). Później jednak na prowadzenie ponownie zaczęła wychodzić PGE Skra, która – po asie serwisowym Facundo Conte – prowadziła na pierwszej przerwie technicznej 8:4. Po powrocie na boisko Cuprum próbowało odrabiać straty i asem serwisowym popisał się Łukasz Kaczmarek (10:7). Chwilę później w polu serwisowym znalazł się Wojtek Włodarczyk, który najpierw zaserwował asa, a później swoją kolejną, dobrą zagrywką utrudnił wyprowadzenie akcji PGE Skrze (12:10). O czas dla swojego zespołu poprosił trener Miguel Falasca. Po powrocie na boisko zgromadzeni w hali kibice zobaczyli kolejnego asa serwisowego – tym razem w wykonaniu Marcusa Böhme (13:12). Chwilę później jednak dobre akcje zaprezentował Facundo Conte i bełchatowianie prowadzili na drugiej przerwie technicznej 16:13. Po wznowieniu gry Łukasz Kaczmarek umiejętnie wykorzystał blok gospodarzy (16:14). Chwilę później po kolejnym asie serwisowym – tym razem Wojtka Włodarczyka – lubinianie zmniejszyli różnicę punktową do jednego „oczka” (19:18). Na niewiele się to jednak zdało, ponieważ gospodarze szybko odbudowali wyższe prowadzenie po skutecznych akcjach Facundo Conte (21:18). Wtedy o czas dla swojego zespołu poprosił trener Cretu. Po powrocie na boisko „miedziowi” ponownie zabrali się za odrabianie strat i po dobrych kontratakach zmniejszyli ponownie prowadzenie gospodarzy do zaledwie jednego „oczka” (22:21). Mimo czasu wziętego przez trenera Falascę lubinianom udało się doprowadzić do remisu po atakach Robiego Tähta (24:24). Seta musiała więc rozstrzygnąć walka na przewagi. Ostatecznie na swoją stronę szalę zwycięstwa przechylili lubinianie, wygrywając tę partię 28:26, wyrównując stan spotkania na 1:1.

Początek trzeciej partii to dobry atak Facundo Conte i as serwisowy Nicolasa Marechala (2:0). Lubinianie jednak nie pozostali im dłużni i również posyłali w ich stronę mocne zagrywki (3:3). Chwilę później Marcin Możdzonek i Robert Täht popisali się blokiem na Mariuszu Wlazłym (4:5). Asa serwisowego dołożył Grzegorz Łomacz i lubinianie prowadzili dwa punktami (4:6). Wtedy o czas dla swojego zespołu poprosił trener Falasca. Po wznowieniu gry lubinianie najpierw popełnili błąd w obronie a potem Andrzej Wrona zablokował Tähta. Na tablicy wyników ponownie mieliśmy remis (6:6). W kolejnej akcji właśnie Täht odwdzięczył się soczystym atakiem a chwilę później atomową zagrywką. Lubinianie ponownie wyszli na prowadzenie na pierwszej przerwie technicznej (6:8). Po powrocie na boisko gospodarze walczyli ambitnie i po kolejnym udanym ataku doprowadzili do następnego remisu (9:9). W dalszej części partii trwała walka punkt za punkt (12:12). Jako pierwsi na dwupunktową przewagę wyszli gospodarze (15;13). Wtedy o czas dla swojego zespołu poprosił trener Cretu. Po wznowieniu gry kolejny punkt zdobył Facundo Conte i obie ekipy zeszły na drugą przerwę techniczną (16:13). Po powrocie na boisko w taśmę zaserwował Nicolas Uriarte (16:14). Chwilę później po kolejnej świetnej zagrywce Robiego Tähta sytuacyjną piłkę wykorzystał Łukasz Kaczmarek (16:15). Niezwykle skuteczny na środku był Srećko Lisinac, który zapisał koncie gospodarzy kolejne „oczka” (21:18). O czas dla swojej ekipy poprosił trener Gheorghe Cretu. Po wznowieniu gry asem serwisowym popisał się Nicolas Marechal (22:18). Pierwsza szansę na zakończenie tej partii bełchatowianie dostali po autowej zagrywce Marcusa Böhme (24:19). Wykorzystali ją od razu, blokując Keitha Puparta (25:19).

Początek czwartej partii to błędy w polu serwisowym po obu stronach siatki (4:4). Po dobrym ataku Marcina Możdżonka i błędzie Marcela Gromadowskiego lubinianie wyszli na dwupunktowe prowadzenie (4:6). Chwilę później po ataku Łukasza Kaczmarka po prostej lubinianie zdobyli ósmy punkt (7:8) i obie ekipy zeszły na pierwszą przerwę techniczną. Po powrocie na boisko w aut zaserwował Wojtek Włodarczyk (8:8). W kolejnych akcjach jednak lubinianie się zrehabilitowali i wyszli na dwupunktowe prowadzenie (8:10). Po udanym ataku Mariusza Wlazłego, który w tym secie wrócił na boisko gospodarze wyrównali stan tej partii (11:11). Po dwóch błędach „miedziowych” bełchatowianie wyszli na dwupunktowe prowadzenie (15:13). Wtedy o przerwę dla swojej drużyny poprosił trener Cretu. Po wznowieniu gry a lewego skrzydła zaatakował Keith Pupart, który wrócił na boisko w miejsce Wojtka Włodarczyka (15:14). Po autowej zagrywce Łukasza Kaczmarka obie ekipy zeszły na drugą przerwę techniczną (16:14). Po powrocie na boisko w taśmę zaserwował Mariusz Wlazły (16:15). Tę stratę punktową szybko jednak odrobił Facundo Conte, skutecznie atakując (18:15). O kolejny czas dla swojej ekipy poprosił trener Cretu. Po wznowieniu gry asem serwisowym popisał się Nicolas Marechal (19:15). Siatkarze PGE Skry zdobywali kolejne punkty po atakach nieomylnego dziś na środku Srećko Lisinaca (21:16). W końcówce seta lubinianie mimo walki nie potrafili odbudować strat punktowych (23:20). Pierwszą szansę na zakończenie tej partii i całego meczu bełchatowianie otrzymali po autowej zagrywce Marcina Możdżonka (24:20). Wykorzystali ją po błędzie lubinian, którzy wpadli w siatkę. Tym samym PGE Skra wygrała czwartego seta 25:21 i cały mecz 3:1.

MVP spotkania został wybrany Srećko Lisinac

Cuprum Lubin – PGE Skra Bełchatów 1:3
(19:25, 28:26, 19:25, 21:25)

Składy zespołów:
Cuprum Lubin:
Łukasz Kaczmarek (15), Keith Pupart (1), Marcus Böhme (5), Robert Täht (8), Marcin Możdżonek (10), Grzegorz Łomacz (2), Paweł Rusek (libero) oraz Maciej Gorzkiewicz, Wojciech Włodarczyk (11), Dawid Gunia, Szymon Romać
PGE Skra Bełchatów: Srećko Lisinac (12), Mariusz Wlazły (12), Facundo Conte (18), Andrzej Wrona (10), Nicolas Uriarte (6), Nicolas Marechal (14), Kacper Piechocki (libero) oraz Marcel Gromadowski (2), Robert Milczarek (libero)

fot. Anna Skowrońska