Ubiegły weekend, był bardzo ciężki dla siatkarzy reprezentacji Polski. Turniej VNL w Iranie zdecydowanie nie należał do najlepszych. Jednak sympatycy miedziowej drużyny mogli cieszyć się z debiutu Jędrzeja Gruszczyńskiego w kadrze narodowej. Jest to niewątpliwie ogromne wyróżnienie i bardzo się cieszymy, że został doceniony przez trenera Vitala Heynena. Z tej okazji przygotowaliśmy dla was krótki wywiad z naszym młodym libero.
Zadebiutowałeś w bardzo ciężkim turnieju w Iranie. Czułeś większą presję grając w „piekielnym kotle”?
– Zdecydowanie Irańską halę można nazwać „piekielnym kotłem” ale myślę, że to z jednej strony pomaga , jak kibice są żywiołowi i jest głośno na hali , wtedy można się dodatkowo nakręcić. Ale nie uważam, żeby to jakoś zwiększyło presję.
Dostałeś szanse, aby się pokazać. Uważasz, że dałeś z sobie wszystko? Że polazłeś co potrafisz? Utrzymałeś 60% w przyjęciu to całkiem nieźle.
– Zawsze staram się dawać z siebie wszystko, ale wiem także że zawsze można coś zrobić lepiej
Odczuwasz jakąś różnice w grze w reprezentacji juniorów, a pierwszej kadrze seniorskiej?
– Tak zdecydowanie, jest to już inny poziom! Przede wszystkim doświadczenie zawodników i siła fizyczna. Myślę, że właśnie w tych dwóch aspektach jest znacząca różnica
Trzymamy kciuki za kolejne występy Jędrzeja w barwach narodowych!
/ZJ/