Kolejne zwycięstwo za trzy punkty!

AKTUALNOŚCI

W swoim kolejnym meczu lubinianie mierzyli się na własnym parkiecie z Effectorem Kielce. Po meczu pełnym efektownych akcji po obu stronach siatki kielczanie musieli uznać wyższość „miedziowych”, którym udało się zapisać na swoim ligowym koncie kolejne 3 „oczka”! Gratulujemy!

Początek tego spotkania należał do siatkarzy Effectora Kielce, którzy od pierwszej piłki wywierali presję na gospodarzach. Ich przewaga po pierwszej przerwie technicznej wynosiła już 4 „oczka” (4:9). Lubinianie nawiązali walkę dzięki udanym akcjom, jednak Effector Kielce nadal utrzymywał dwupunktową przewagę, m.in. dzięki dobrej postawie Sławomira Jungiewicza. (9:11). Chwilę później jednak dwa asy serwisowe Marcusa Böhme doprowadziły do wyrównania stanu seta (12:12). W dalszej części seta trwała wyrównana walka obu zespołów. Po udanym ataku Wojtka Włodarczyka oba zespoły zeszły na drugą przerwę techniczną przy nieznacznym prowadzeniu gospodarzy (16:15). Po wznowieniu gry ponownie trwała walka punkt za punkt (19:19). Po stronie lubinian dobrze spisywali się nasi przyjmujący Keith Pupart i Wojciech Włodarczyk. Po stronie gości z bardzo dobrej strony pokazywał się z kolei Adrian Buchowski (21:21). Przy prowadzeniu kielczan 23:22 trener Cretu zdecydował się na zmianę reżysera gry lubinian i na boisko wszedł Maciej Gorzkiewicz. Pierwszą szansę na zakończenie inauguracyjnego seta dostali goście po skutecznej akcji Sławomira Jungiewicza (22:24). Chwilę później jednak po udanych akcjach Wojciecha Włodarczyka i Marcina Możdżonka to gospodarze mogli się cieszyć z piłki setowej (25:24). Nie wykorzystali jej jednak ze względu na efektowny atak ze środka Andreasa Takvama (25:25). Kilka kolejnych akcji to walka punkt za punkt obu zespołów i wspaniała dla oka wymiana siatkarskich ciosów (28:28). Seta zakończył skuteczny atak z przechodzącej piłki naszego.. rozgrywającego Macieja Gorzkiewicza (31:29).

Drugi set zaczął się od dobrej gry gospodarzy. Kielczanie jednak szybko wrócili do gry i wyrównali stan seta (7:7). Podopieczni Gianniego Cretu prowadzili więc tylko jednym punktem na pierwszej przerwie technicznej (8:7). Po wznowieniu gry „miedziowi” zwiększyli swoją przewagę po efektownych blokach Keitha Puparta (10:7). O czas poprosił szkoleniowiec kielczan Dariusz Daszkiewicz. Po kolejnym bloku – tym razem Marcina Możdżonka – oraz błędach zespołu z Kielc gospodarze prowadzili już 13:7. Trudności w przebiciu się przez lubińską „ścianę” spowodowały, że Adriana Buchowskiego zastąpił na parkiecie Igor Vitiuk. Na wiele się to jednak nie zdało, ponieważ na drugiej przerwie technicznej siatkarze z Lubina prowadzili 16:11. Po powrocie na boisko siatkarze Dariusza Daszkiewicz odrobili trochę strat dzięki dobrej postawie Sławomira Jungiewicza, jednak „miedziowi” nadal utrzymywali bezpieczną przewagę (19:15). Kolejne akcje to gra punkt za punkt obu ekip. Po lubińskiej stronie bardzo skuteczny był Mateusz Malinowski. Wśród kielczan natomiast zagrywką straszył Mateusz Bieniek (23:18). Pierwszą szansę na zakończenie tej partii lubinianie dostali po kolejnym, udanym ataku naszego młodego atakującego (24:20). Decydujący punkt asem serwisowym zdobył Marcin Możdżonek (25:20) i Cuprum prowadziło już 2:0 w całym spotkaniu.

Trzeci set rozpoczął się od dobrej gry naszych gości, którzy szybko wyszli na prowadzenie (1:5). Lubinianie jednak szybko wrócili do walki i m.in. dzięki dobrym atakom ze środka Marcina Możdżonka zmniejszyli przewagę wypracowaną przez Kielce (5:7). Na pierwszej przerwie technicznej to nasi goście prowadzili jednak 8:5. Po powrocie na boisko kielczanie zdobyli kolejny punkt (5:9) i trener Cretu zdecydował się wpuścić na boisko Roberta Tähta, który zmienił Wojciecha Włodarczyka. Po stronie lubinian mnożyły się jednak błędy własne, które nie ułatwiały gospodarzom nadrabiania straconych punktów (9:12). Na szczęście dzięki wysokiego skuteczności w ataku Mateusza Malinowskiego gospodarzom udało się wyrównać stan tej partii (12:12). Coraz pewniej na boisku czuł się również młody Robert Täht, który włączył się do zdobywania punktów po stronie gospodarzy (15:14). Chwilę później na drugiej przerwie technicznej na prowadzeniu byli już lubinianie (16:15). Po wznowieniu gry „miedziowi” uruchomili swoją estońską ofensywę i kolejne punkty zdobywali Robert Täht i Keith Pupart (19:16). O czas poprosił trener kielczan Dariusz Daszkiewicz. W dalszej części seta dobrymi akcjami popisywał się Mateusz Malinowski, jednak szansę na zakończenie spotkania gospodarze dostali po udanym ataku Keitha Puparta (24:22). Pierwszą okazję już udało się wykorzystać i lubinianie wygrali spotkanie 3:0.

MVP spotkania został wybrany Mateusz Malinowski

Cuprum Lubin – Effector Kielce 3:0
(31:29, 25:20, 25:22).

Składy drużyn
Cuprum Lubin: Wojciech Włodarczyk, Keith Pupart, Marcin Możdżonek, Marcus Böhme, Szymon Romać, Grzegorz Łomacz, Paweł Rusek (libero) oraz Mateusz Malinowski, Maciej Gorzkiewicz
Effector Kielce: Andreas Takvam, Michał Kędzierski, Adrian Buchowski, Sławomir Jungiewicz, Mateusz Bieniek, Krzysztof Wierzbowski, Damian Sobczak (libero) oraz Jędrzej Maćkowiak, Igor Vitiuk, Marcin Komenda