Lider tabeli górą w starciu z Cuprum!

AKTUALNOŚCI

W meczu 25. Kolejki PlusLigi lubinianie podejmowali na własnym parkiecie niekwestionowanego lidera PlusLigi w tym sezonie – ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Przy hali wypełnionej kibicami rozegrała się trzysetowa walka, w której górą byli goscie z Kędzierzyna-Koźla.

Początek spotkania był bardzo wyrównany. Po stronie kędzierzynian punktował, m.in. Rafał Buszek. Dla gospodarzy pierwsze punkty zdobywał Łukasz Kaczmarek (3:3). Ósme oczko dla swojej ekipy jako pierwszy zdobył zawodnik ZAKSY – Sam Deroo i to podopieczni trenera De Giorgiego prowadzili na pierwszej przerwie technicznej (7:8). Po powrocie na boisko w dalszym ciągu trwała walka punkt za punkt. Po udanym bloku Marcusa Böhme na Gladyrze i ataku Roberta Tähta z sytuacyjnej piłki „miedziowi” wyszli na dwupunktowe prowadzenie (12:10). O czas dla swojego zespołu poprosił Ferdinando De Giorgi. Po wznowieniu gry z prawego skrzydła skutecznie zaatakował Dawid Konarski. Szybko jednak odpowiedział na to Łukasz Kaczmarek (13:11). W dalszej części seta udało się gospodarzom tę przewagę utrzymać. Po skutecznym ataku Keitha Puparta (16:14) obie ekipy zeszły na drugą przerwę techniczną. Po powrocie na boisko drużynie z Kędzierzyna-Koźla udało się ponownie doprowadzić do remisu po dobrych akcjach Dawida Konarskiego (17:17). W decydującej części seta z niezwykłą energią grał Robert Täht, który pozwolił lubinianom zdobyć „oczko” przewagi (21:20). Przy kolejnym remisie – tym razem 23:23 – o czas dla swojej ekipy poprosił trener Gheorghe Cretu. Po powrocie na boisko Keith Pupart dał lubinianom szansę na zakończenie inauguracyjnej partii (24:23). W tym momencie jednak o kolejny czas dla drużyny ZAKSY poprosił De Giorgi. Po powrocie na boisko atomowym atakiem popisał się Jurij Gladyr (24:24). O losach tej partii musiała więc zadecydować gra na przewagi. Na boisku i poza nim wrzało a lubinianie mieli kolejną szanse na zakończenie tej partii (25:24). Chwilę później asem serwisowym popisał się Jurij Gladyr i to ZAKSA Kędzierzyn-Koźle miała piłkę setową (25:26). O drugi czas dla „miedziowych” poprosił wtedy Gheorghe Cretu. Nie pomogło to jednak jego zawodnikom, którzy ulegli ZAKSIE w inauguracyjnej partii 26:28.

Początek drugiej partii to dalsza walka obu ekip. Efektowne wymiany po obu stronach siatki powodowały, że na tablicy wyników pojawiały się kolejne remisy (5:5). Po skutecznym bloku na Puparcie to kędzierzynianie wyszli na dwupunktowe prowadzenie (5:7) i o czas dla swojego zespołu poprosił trener Cretu. Po powrocie na boisko w aut zaserwowali goście (6:7). Chwilę później jednak ich atomowy atak pozwolił ponownie wyjść na dwupunktowe prowadzenie (6:8) i obie drużyny zeszły na pierwszą przerwę techniczną. Po wznowieniu gry z niezwykłą siłą zaatakował Marcus Böhme. ZAKSA nadal jednak utrzymywał się na prowadzeniu po bloku na Tähcie i udanym ataku Dawida Konarskiego (7:11). Siatkarze z Lubina wyglądali na pogubionych. As serwisowy Rafała Buszka dał kędzierzynianom 14-ste oczko (8:14). Chwilę później po ataku Gladyra z przechodzącej piłki obie ekipy zeszły na drugą przerwę techniczną przy wyraźnym prowadzeniu kędzierzynian (9:16). Po powrocie na boisko lubinianie skutecznie zablokowali atak przeciwnika i zapisali na swoim koncie 10-te „oczko” (10:16). W dalszej części seta podopieczni trenera De Giorgiego utrzymywali się na wyraźnym prowadzeniu. „miedziowi” nie byli w stanie znaleźć recepty na ich skuteczną grę (13:21). Pierwszą szansę na zakończenie seta kędzierzynianie dostali po ataku z szóstej strefy Rafała Buszka (16:24). Chwilę później po antence zaatakował Łukasz Kaczmarek i ZAKSA wygrała tę partię 25:16 i objęła prowadzenie w meczu 2:0.

W trzeciej partii ZAKSA Kędzierzyn-Koźle szybko wyszła na trzypunktowe prowadzenie dzięki świetnej grze Rafała Buszka (3:6). Wtedy trener Cretu zdecydował się na zmianę i Roberta Tähta zastąpił Wojtek Włodarczyk. Na niewiele się to jednak zdało. Po autowym ataku Marcina Możdżonka z sytuacyjnej wystawy Grzegorza Łomacza ZAKSA zdobyła ósme „oczko” (4:8) i prowadziła na pierwszej przerwie technicznej. Po powrocie na boisko gospodarze próbowali odrabiać straty po atakach Keitha Puparta (6:9). Po bloku Marcina Możdżonka na Dawidzie Konarskim (9:11) o czas dla swojej ekipy poprosił trener De Giorgi. Po wznowieniu gry atakujący kędzierzynian nadrobił stracony wcześniej punkt (9:12). Chwilę później swoje „oczko” dołożył Rafał Buszek (9:13) i o czas dla „miedziowych” poprosił trener Cretu. Po powrocie na boisko lubinianom udało się zmniejszyć różnicę punktową do dwóch „oczek” (12:14). Goście jednak nadal prowadzili na drugiej przerwie technicznej po skutecznym ataku Dawida Konarskiego z prawego skrzydła (13:16). Po wznowieniu gry siatkarze ZAKSY nadal spisywali się dobrze zarówno w ataku jak i w bloku (14:18). O kolejny czas dla swojej ekipy poprosił trener Cretu. Po powrocie na boisko ZAKSA nie zwalniała tempa. Po asie serwisowym Dawida Konarskiego ich przewaga nad lubinianami wynosiła już pięć punktów (16:21). Pierwszą szanse na zakończenie trzeciego seta i całego meczu kędzierzynianie dostali po błędzie Keitha Puparta (19:24). Nie wykorzystali jej od razu przez autowy serwis Gladyra i autowy atak Konarskiego (21:24). Chwilę później jednak Dawid Konarski skutecznym zbicie z prawego skrzydła zakończył tę partię i całe spotkanie.

MVP spotkania został wybrany Rafał Buszek

Cuprum Lubin – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3
(26:28, 16:25, 22:25)

Składy zespołów:
Cuprum Lubin:
Łukasz Kaczmarek (8), Keith Pupart (10), Marcus Böhme​ (6), Robert Täht (8), Marcin Możdżonek (5), Grzegorz Łomacz, Paweł Rusek (libero) oraz Dawid Gunia, Adam Michalski, Wojciech Włodarczyk (2)
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Krzysztof Rejno (8), Dawid Konarski (16), Rafał Buszek (13), Jurij Gladyr (8), Sam Deroo (8), Benjamin Toniutti (2), Paweł Zatorski (libero) oraz Patryk Czarnowski, Kamil Semeniuk, Patryk Czarnowski, Grzegorz Pająk