Miły powrót do domu.

AKTUALNOŚCI

Pierwszy set z Lotos Trefl Gdańsk to wyśmienita gra w polu serwisowym naszej drużyny. Początek seta należał do wyrównanych, na ataku świetnie spisywał się Łukasz Kaczmarek, który raz po raz zdobywał punkty dla Miedzowych. Prawdziwe przełamanie nastąpiło kiedy w polu serwisowym pojawił się Keith Pupart, który trudną zagrywką typu float nękał rywali zdobywając kolejne punkty. Z boiska po stronie zawodników z Gdańska nastąpiły zmiany; z boiska zszedł Mateusz Mika oraz Damian Schultz. Jednak mimo to gra przeciwników nie powiodła się po ich myśli i to my prowadziliśmy grę do końca pierwszej partii, którą wygraliśmy pewnie 25:16.

W drugiej partii na boisku przeciwników pozostał Szymon Romać, który w pierwszej partii zastąpił Damiana Schultza. Przeciwnicy poprawili swoją grę w przyjęciu oraz ataku co skutkowało wyrównaną grą. W bloku i obronie z naszej strony dwoił się i troił Robert Taht, który w środkowej części seta bardzo dobrze pilnował Szymona Romacia. Żaden zespół nie potrafił jednak osiągnąć znaczącej przewagi co doprowadziło do nerwowej końcówki i mimo, że mieliśmy piłkę setową, to po dobrej obronie przeciwników z Gdańska oraz skutecznym bloku Miłosza Hebdy to zespół gości uzyskał dwupunktową przewagę wygrywając drugą partię 26:24.

Po długiej przerwie wyszliśmy na boisko z wielkim niedosytem. Początek seta był wyrównany do wyniku 3:3. Od tego momentu zawodnicy Lotosu popełniali błędy własne w ataku, a miedzowi dobrze grali w obronie i wykorzystywali swoje szanse w kontrze, dzięki czemu osiągnęliśmy kilkupunktową przewagę. W dalszej części meczu gra się ustabilizowała. W polu ataku brylował Marcus Boehme, który zdobywał widowiskowe punkty dla naszego zespołu. Na boisku ponownie pojawił się atakujący Damian Schultz. Zmiana ta na niewiele się zdała, Miedziowi grali bardzo konsekwentnie, sukcesywnie powiększając swoją przewagę, dzięki czemu wygrali trzecią partię 25:15.

Ostatnia partia rozpoczęła się od imponującego pokazu gry naszego zespołu. W ataku szalał Robert Taht, a bardzo dobrze w polu zagrywki spisywał się nasz kapitan Grzegorz Łomacz. Dzięki skutecznej grze osiągnęliśmy przewagę pięciu punktów (7:2). Najgroźniejszą strefą ataku po stronie przeciwników był niewątpliwie środek, z którego zawodnicy Lotosu zdobyli sporo punktów. Po stronie miedziowych najbardziej efektowna była stalowa obrona, dzięki której publiczność nagradzała naszą grę gromkimi oklaskami. Skuteczna gra w obronie oraz kontra doprowadziła do systematycznego powiększania przewagi, co dało możliwość kontrolowania dalszego przebiegu partii. Po dodaniu do skutecznych zagrań efektywnego bloku było już pewne, że po ostatnim gwizdku sędziego uniesiemy ręce w geście zwycięstwa. Ostatecznie partia zakończyła się wynikiem 25:16 dla Miedziowych.

MVP spotkania został wybrany Keith Pupart, który zdobył dla naszego zespołu 14 punktów, 10 atakiem i 4 zagrywką.

Cuprum Lubin-Lotos Trefl Gdańsk 3:1 (16,-24,15,16)