Pokonujemy półfinalistę Ligi Mistrzów!

AKTUALNOŚCI, MECZE

W tym meczu towarzyszyła nam cała gama sportowych emocji, ale ostatecznie na koniec ogarnęło nas ogromne szczęście! Po ponad trójgodzinnej walce pokonaliśmy w tie-breaku lidera tabeli PLusLigi i półfinalistę Ligi Mistrzów – Grupę Azoty ZASKĘ Kędzierzyn-Koźle! 

Mecz z ZAKSĄ rozpoczęliśmy wyjątkowo, bo od minuty ciszy dla uczczenia pamięci zmarłego dziś Starosty Powiatu Lubińskiego – Pana Adama Myrdy. W naszych wspomnieniach pozostanie on dobrym przyjacielem naszego klubu oraz człowiekiem o wielkim sercu, zawsze zaangażowanym w sprawy lokalnej społeczności.

Po momencie nostalgii przyszedł czas na wielką walkę. Początek meczu był wyrównany, drużyny punktowały na zmianę do czasu, gdy blokiem wypracowaliśmy sobie trzypunktową przewagę (14:11). Tę utrzymaliśmy do momentu, gdy w pole serwisowe wszedł Masahiro Sekita i asem zwiększył prowadzenie do czterech oczek. ZAKSA próbowała odrabiać, zbliżając się na punkt, ale nie dała rady wyrównać. Świetnie w obronie zaprezentował się Marcin Waliński, ofiarnie broniąc nogą piłkę przy bandzie. Po tej asekuracji punkt trafił na nasze konto (21:19). Walka była zacięta, punkt za punkt, ale nie oddaliśmy prowadzenia do końca!

Po przerwie kędzierzynianie weszli na boisko podrażnieni porażką i pokazali swoją lepszą dyspozycję, wychodząc na kilkupunktowe prowadzenie (9:5). Nie popełniali już prostych błędów, które zdarzały im się w pierwszej partii. Z biegiem seta przewaga gości niestety wzrastała i ostatecznie doprowadzili do remisu 1:1 w całym meczu. Po drugim secie STS przeprowadził konkurs i rozdał nagrody w postaci m.in. koszulki i piłki z podpisami naszych zawodników.

W trzeciej partii powróciły emocje i wyrównany wynik (13:14). Dobrze w polu serwisowym pokazał się Bociek, a w ataku punktowali Waliński i Florian Krage. Jednopunktowa przewaga przyjezdnych utrzymywała się niemal do końca, nie pozwalaliśmy odskoczyć rywalom na większe prowadzenie. W decydującej fazie seta zaczęło się robić gorąco (20:21). W najbardziej potrzebnym momencie na boisko wszedł Kamil Maruszczyk i posłał na drugą stronę asa. Niestety, w samej końcówce siłę na zagrywce pokazali siatkarze z Kędzierzyna.

Przegrana na tyle podrażniła naszą drużynę, że kolejnego seta rozpoczęliśmy z przytupem od prowadzenia 6:2. Przewagi niestety nie utrzymaliśmy, bo ZAKSA dzięki mocnym atakom i skuteczności w ataku doprowadziła do remisu 15:15. Od tego momentu znów gra stała się widowiskowa i emocjonująca, bo ekipy grały właściwie punkt za punkt. Po świetnych zagrywkach Sekity na tablicy wyników mieliśmy remis: 20:20. I po raz kolejny Kamil Maruszczyk posłał asa w najlepszym momencie: 23:23! Za chwilę tym samym popisał się Bociek. Co wydarzyło się dalej, trudno opisać… Najpierw błąd ustawienia w zespole gości, wielka radość, 2:2, przed nami tie-break! Ale nie… Negocjacje, krzyki, niepewność, ostatecznie decyzja sędziów: koniec seta. Znów radość i jeszcze więcej kłótni oraz krzyków. Rozmowy z sędziami trwające 10 minut, ostatecznie: jednak nie kończymy seta… Powrót na boisko, stan 27:26 dla nas. Ostatnia piłka. Emocje, ofiarność i… skuteczność! Jednak tie-break! I bohater ostatniej akcji Marcin Waliński.

Niepewna sytuacja i powrót na boisko po zamknięciu seta podziałały na nas tylko motywująco. Wyszliśmy, jak byśmy walczyli o wszystko. I tak rzeczywiście było, nie mieliśmy nic do stracenia (11:8). Nic już nie było w stanie wytrącić nam z rąk zwycięstwa.

MVP: Marcin Waliński

Cuprum Lubin – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:2 (25:22, 19:25, 22:25, 27:25, 15:11)

Cuprum: Waliński (21), Ferens (10), Bociek (18), Sekita (2), Pietraszko (8), Krage (11), Szymura (L), Sas (L) oraz Maruszczyk (2), Gierżot.

ZAKSA: Kaczmarek (3), Janusz (2), Śliwka (19), Semeniuk (22), Smith (11), Huber (2), Shoji (L) oraz Rejno (10), Żaliński (1), Kluth (11).