Przełamanie! Dwa punkty zostają w Lubinie

AKTUALNOŚCI, MECZE

Przełamujemy złą passę i zwyciężamy na własnym terenie zespół LUK Lublin! Mecz nie był łatwy, był długi, ofiarny, pełen wzlotów i upadków, ale udało się. Dopisujemy do swojego konta 2 ogromnie ważne punkty. Dziękujemy za Wasze wsparcie!

Mecz rozpoczął Remigiusz Kapica od potężnego i skutecznego ataku. Nasz atakujący kończył raz za razem, a przy stanie 8:5 miał już na swoim koncie 4 zdobyte punkty. Tym samym przekroczył granicę 300 punktów wywalczonych w tym sezonie PlusLigi. Potem inicjatywę w ataku przejął Kamil Maruszczyk, natomiast po drugiej stronie siatki najskuteczniejszy był Wojciech Włodarczyk. Za jego sprawą rywale odrobili stratę (18:18), ale od tego momentu lublinianie zdobyli już tylko 2 punkty. Nasza drużyna natomiast świetnie grała w zagrywce, a następnie punktowała w kontrataku. Seta zakończył środkiem Florian Krage, który ostatecznie zaliczył świetne spotkanie.

Marcin Waliński otworzył drugą partię asem serwisowym. Dobrze w elemencie zagrywki pokazał się też Jan Nowakowski w drużynie rywali. Jego serwis sprawił nam trudności, ale nawet w tych warunkach Kamil Maruszczyk potrafił sobie poradzić (4:4). Walka była wyrównana, ale z małą przewagą po stronie lublinian dzięki mocnej zagrywce Mateusza Jóźwika. Patrząc na całokształt seta to zagrywka odgrywała w nim najistotniejszą rolę. Kto zagrywał, ten wygrywał – jak głosi popularne siatkarskie powiedzenie. Mocne serwisy pojawiały się po jednej i po drugiej stronie (16:16). Kibice mogli oglądać bardzo długie wymiany, pełne ofiarnych i widowiskowych asekuracji. Końcówka należała niestety do gości.

Po przerwie ekipy grały punkt za punkt. Żadna z drużyn nie potrafiła wypracować większej przewagi do momentu, gdy w polu serwisowym nie pojawił się Mateusz Jóźwik. Wtedy LUK Lublin wyszedł na dwupunktowe prowadzenie (15:13), które odrobiliśmy szybko (16:16) głównie za sprawą Walińskiego i Maruszczyka, który umiejętnie zmieścił piłkę między rękami w potrójnym bloku. W końcówce powróciła walka punkt za punkt do stanu 21:21. Niestety set padł łupem gości.

Czwarty set rozpoczęliśmy od prowadzenia 8:5. Chwilę później wynik odwrócił się na korzyść przyjezdnych, a za kolejne kilka minut był już remis 11:11. Od tego momentu zaczęliśmy dominować na parkiecie, a wynik zwiększał się na naszą korzyść (17:14) Przewagi nie oddaliśmy już do samego końca, wygrywając seta i pewnie zmierzając do tie-breaka, który… był bardzo nietypowy: pełen wzlotów i upadków, bo na początku zbudowaliśmy sporą przewagę, by za chwilę w krótkim czasie stracić ją niemal w całości. W końcówce jednak szczęście było po naszej stronie i to my zostawiamy dwa cenne punkty u siebie!

MVP: Marcin Waliński

Cuprum Lubin – LUK Lublin 3:2 (25:20, 21:25, 22:25, 25:20, 15:12)

Cuprum: Waliński (20), Maruszczyk (10), Sekita (1), Pietraszko (10), Kapica (16), Krage (18), Szymura (L), Sas (L) oraz Gunia (1), Bociek, Stępień, Gierżot (4).

LUK: Nowakowski J. (12), Filipiak (14), Jóźwik (10), Pająk (6), Stajer (5), Włodarczyk (19), Watten (L) oraz Romać (5), Gregorowicz, Gniecki.