Wyrywamy seta mocnej drużynie z Zawiercia

AKTUALNOŚCI, MECZE

Dziś na parkiecie nie zabrakło walki, emocji i zwrotów akcji. Obydwie drużyny miały swoje szanse i lepiej wykorzystała je ekipa z Zawiercia. Przez cały mecz walczyliśmy jak równy z równym, ale ostatecznie udało nam się wyrwać tylko jednego seta. 

Początek meczu był bardzo wyrównany, mocne ciosy pojawiały się po obu stronach siatki (9:9). Co jakiś czas na niewielkie dwupunktowe prowadzenie wychodzili przyjezdni (16:14), ale za każdym razem doprowadzaliśmy stan do remisu głównie za sprawą świetnej dyspozycji na środku siatki i w polu serwisowym (17:17). W końcówce przy zagrywce Adama Lorenca wyszliśmy na prowadzenie 23:20. Siatkarze z drużyny gości walczyli aż doprowadzili do remisu 24:24. Seta na przewagi niestety wygrali przyjezdni.

W drugą partię lepiej weszli zawiercianie (3:1). Zremisowaliśmy 3:3, ale nie potrwało to długo, bo Aluron rozpoczął budowanie większej przewagi. Nie odpuściliśmy jednak i sukcesywnie odrabialiśmy po jednym punkciku, a mocna zagrywka Kajtka Kubickiego sprawiła, że różnica punktowa zmniejszyła się do jednego oczka (17:16). Ale… za chwilę sytuacja się powtórzyła i na przodzie byli goście. Zagrywka Pawła Pietraszki dała nam oddech, po raz kolejny przybliżając do rywali (22:23), a blok Mustiego M’Baye dał remis 24:24. Na parkiecie był prawdziwy ogień, ciosy z obu stron i walka do końca (27:27). Tym razem w końcówce postawiliśmy na swoim, wyrównując stan w meczu na 1:1.

Wyrównaną grę mogliśmy obserwować także w trzecim secie (10:10). Nasza drużyna świetnie grała na siatce, dobrze czytała grę przeciwnika, co pozwalało nam trzymać się blisko. Dobre spotkanie rozgrywał nasz atakujący Adam Lorenc, który w całym meczu zdobył aż 23 punkty. W połowie seta jednak inicjatywę zaczęli przejmować siatkarze Aluronu. Wypracowanej przewagi nie oddali do końca seta.

Czwarta partia podobnie jak wszystkie poprzednie z początku pokazała, że walka będzie toczyć się do samego końca (4:4, 7:7, a potem 9:9). Szliśmy łeb w łeb, walcząc o każdy punkt (14:14). Wtedy na pierwsze w tym secie dwupunktowe prowadzenie wyszedł Aluron CMC po punktowym bloku Dawida Dulskiego. Dalej poszli za ciosem i choć walczyliśmy do samego końca, nie udało nam się przedłużyć tego spotkania o tie-break.

MVP: Uros Kovacević

Cuprum Lubin – Aluron CMC Warta Zawiercie 1:3 (25:27, 29:27, 18:25, 22:25)

Cuprum: Ferens (11), Lorenc (23), M’Baye (12), Pietraszko (15), Pająk (3), Kovalov (5), Szymura (L), Sas (L) oraz Kubicki, Kapica (1).

Aluron: Waliński (4), Kwolek (16), Zniszczoł (11), Tavares (3), Dulski (7), Kovacević (23), Danani (L) oraz Łaba (8), Gruszczyński.