W warszawskiej hali Arena Ursynów nie zabrakło walki, z bardzo dobrej strony pokazał się nasz rozgrywający Kajetan Kubicki. Do Lubina wracamy jednak tylko z jednym wygranym setem.
Spotkanie nie rozpoczęło się dobrze dla naszej drużyny. Warszawianie od początku pokazali, że są zmotywowani, by zdobyć punkty. Przy zagrywce Jana Firleja gospodarze wyszli na kilka oczek przewagi (16:9). Trener Paweł Rusek postawił na zmiany i na parkiecie pojawił się Kajetan Kubicki. Przewaga rywali była jednak zbyt duża, by odrobić straty.
W drugim secie nasza gra wyglądała lepiej. Ataki były skuteczniejsze, pojawił się także as serwisowy Alexa Bergera (10:10). Na parkiecie pozostał Kajetan Kubicki, który zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Świetnie bronił, rozgrywał bardzo kreatywnie i niesztampowo, czym mylił rywali, a do tego zagrywał z prędkością ponad 110 km/h. Za jego sprawą wyszliśmy na pierwsze prowadzenie w meczu 20:18. Walka w końcówce trwała do samego końca, jednak prowadzenia nie daliśmy sobie wyrwać, wygrywając 25:23.
Po przerwie lepiej w seta weszli warszawianie. Trzymali się długo o krok przed naszą drużyną z mniej więcej dwupunktową przewagą. Doprowadziliśmy do remisu przy stanie 18:18, a odpowiedzialny za to był Alex Berger, który trzy piłki z rzędu skończył skutecznym atakiem. I zrobiło się gorąco (20:20). Wtedy niestety sprawy w swoje ręce wziął Igor Grobelny i pomógł swojej drużynie wyjść na prowadzenie 2:1 w meczu.
Czwartą partię otworzył po skosie Alex Berger. Potem jednak inicjatywę przejęli warszawianie i zbudowali kilkupunktową przewagę. Sytuacja wydawała się bardzo trudna (14:20), ale zaczęliśmy odrabiać straty. Dobrą zmianę dał Jakub Ziobrowski i wynik zrobił się dla nas bardziej przychylny (17:20). Ostatecznie warszawianie jednak postawili na swoim.
MVP: Igor Grobelny
Projekt Warszawa – Cuprum Lubin 3:1 (25:18, 23:25, 25:22, 25:19)
Projekt: Baranek (5), Firlej (3), Wrona (9), Nowakowski (12), Grobelny (17), Weber (15), Wojtaszek (L) oraz Kowalczyk, Tillie (5), Pawlun.
Cuprum: Ferens (5), M’Baye (10), Pietraszko (7), Kapica (16), Pająk, Berger (18), Szymura (L), Sas (L) oraz Kubicki (3), Ziobrowski (3), Czerny.