Lubińscy siatkarze rozpoczęli okres przygotowawczy. Przed nimi sporo pracy, zarówno tej sportowej jak i związanej z integracją zawodników. Zespół kadrowo uległ solidnemu przemeblowaniu. Zmiana nastąpiła również w zarządzie klubu. O nadchodzącym sezonie rozmawialiśmy z Tomaszem Tyclem, aktualnym prezesem Cuprum Lubin, który będzie pełnił tą funkcję po raz drugi.
Maciej Muzaj chce zdobyć z Treflem medal, Michał Winiarski będzie ze Skrą Bełchatów bronił tytułu mistrzowskiego, a jaki cel na nowy sezon ma Cuprum Lubin?
Tomasz Tycel: Celem wszystkich zespołów w PlusLidze, także naszym jest zdobycie medalu. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że o tym kto zostanie mistrzem decyduje suma wszystkich argumentów jaki posiada dany zespół, ale podczas sezonu do osiągnięcia jest jeszcze wiele innych ważnych celów. Celami sportowymi są stworzenie mocnego zespołu, który jest w stanie walczyć z każdym przeciwnikiem, podniesienie umiejętności indywidualnych zawodników, zbudowanie trzonu drużyny, na którym można budować przyszłość. Celami są także poprawa organizacji funkcjonowania klubu czy ustabilizowanie sytuacji finansowej. Każdy z tych pomniejszych celów składa się na ostateczny wynik jakim jest pozycja zespołu na koniec sezonu.
Zespół uległ zmianie praktycznie o sto osiemdziesiąt stopni. Na parkiecie w miedziowych koszulkach nie zobaczymy już Roberta Tähta czy Łukasza Kaczmarka. Zobaczymy za to innych zdolnych zawodników jak Masahiro Yanagida z Japonii czy atakującego Jakuba Ziobrowskiego. Nowy rozdział PlusLigi w Lubinie?
Tomasz Tycel: Totalnie nowy rozdział. Chociaż jesteśmy bogatsi w doświadczenia to nasza sytuacja jest dużo trudniejsza, gdyż nie dysponujemy niestety tak uznanymi zawodnikami jak Łukasz Kaczmarek, Piotrek Hain czy Robert Täht. Stworzyliśmy drużynę na miarę naszych możliwości finansowych, ale wierzę, że z ogromnym potencjałem. Średnia wieku naszych chłopaków to 26 lat. Przyszli do naszego klubu bo chcą się rozwijać, a za przykład biorą sobie np. Łukasza Kaczmarka, który przychodząc do nas z pierwszej ligi po trzech latach został reprezentantem kraju. Uzupełnieniem młodości jest także doświadczenie – tu liczymy na Kerta Toobala czy właśnie wspomnianego MasahiroYanagidę – zawodnicy mający obycie na wielu parkietach.
W młodości siła, a tej w zespole jest dużo. W dalszym ciągu o punkty dla Lubina walczyć będą Bartek Machoś, Przemysław Smoliński, Filip Biegun. To nich dołączył Bartosz Zawalski, który podkreśla, że gra dla plusligowego Cuprum jesy wyróżnieniem i Jędrzej Gruszczyński. Czy klub obserwował wyżej wspomnianych młodych ludzi?
Tomasz Tycel: Wszyscy zawodnicy, którzy trafili do nas w przerwie między sezonami byli dokładnie analizowani. Jeżeli nie ma wystarczających funduszy, żeby zakontraktować zawodników z najwyższej półki musisz dokładnie wiedzieć jaki profil graczy jest potrzebny i ile pracy trzeba zainwestować, żeby efektem był zespół potrafiący walczyć z każdym.
Skoro wspomnieliśmy o młodości to na chwilę odejdźmy od PlusLigi, bo chcę zapytać o grupy młodzieżowe. Ostatnio otrzymaliście w ramach akcji „Gramy razem” fundusze na rozwój młodych siatkarzy, którzy w Lubinie mogą pochwalić się miejscami w kadrach Dolnego Śląska czy nawet już reprezentacji Polski jak Jakub Kilian. Widać, że szkolenie przez Daniela Dłużniakiewicza, Kamila Jaza, a teraz i Jerzego Zwierko ma wspaniały rezultaty. Finanse z samorządu województwa dolnośląskiego na pewno przydadzą się młodzieży?
Tomasz Tycel: Nie muszę chyba wspominać ile satysfakcji przynosi praca z młodymi ludźmi, zwłaszcza jeżeli efektem są znaczące sukcesy sportowe. Jest to motywacja do jeszcze większej pracy z młodzieżą. Wiadomo jednak, że dla klubu szkolenie młodzieży to również koszty, więc pomoc ze strony Urzędu Marszałkowskiego jest nie do przecenienia. Poprawimy warunki szkolenia, co przełoży się w przyszłości na wyniki sportowe klubu.
Wracamy do PlusLigi. Wielki powrót? Chodzi o belgijskiego przyjmującego polskiego pochodzenia, Igora Grobelnego. Z zespołu odszedł w zasadzie nie otrzymując zbyt wielu szans, będąc jeszcze zawodnikiem kadry trenera Cretu. Mówi się, że dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi, a jednak zdecydowaliście się na Igora po raz drugi.
Tomasz Tycel: Moim zdaniem to będzie wielki powrót Igora. Może jeszcze nie na światowym poziomie, ale moim zdaniem Igor będzie kluczową postacią w zespole. Dwa lat temu tak jak każdy młody zawodnik musiał walczyć o miejsce w składzie, w zespole, który miał wielu doświadczonych zawodników. Presja wyniku dodatkowo ograniczała jego możliwości występów. Gra w Bundeslidze dała mu szansę na szybszy rozwój i Igor z tej szansy skorzystał. Posiadał jedne z najlepszych statystyk w lidze, poprawił wiele elementów technicznych, nabrał pewności siebie i to wszystko zaowocował powołaniem do kadry Belgii. Teraz będzie mógł sprawdzić swoje umiejętności w dużo bardziej wymagających warunkach jaką jest gra w PlusLidze.
Nie brakuje też doświadczonych nowych graczy jakimi są na pewno środkowy bloku Damian Boruch i rozgrywający Estończyk Kert Toobal. Cuprum Lubin na nowy sezon będzie ciekawą mieszanką.
Tomasz Tycel: Ideą budowy każdego zespołu jest jego zrównoważenie. Nie da się grać efektywnie tylko młodymi zawodnikami, potrzeba także doświadczenia. To doświadczenie mają wnieść Kert Toobal, Damian Boruch, Maciej Gorzkiewicz, Adrian Patucha. Szczególną rolę ma właśnie do odegrania Kert Toobal, który odpowiada za rozegranie. Dla młodych zawodników jest to bardzo ważne, gdyż oni cały czas zdobywają doświadczenie i wpływa to mocno na jakość ich gry.
Już rozpoczęliście przygotowania do nowego sezonu. Ma chwilę obecną zawodnicy czują jeszcze wakacje, czy już widać głód porządnej siatkówki?
Tomasz Tycel: Przygotowania rozpoczęli zawodnicy, którzy nie byli na zgrupowaniach kadry narodowej, a więc głód siatkówki z pewnością jest u nich spory. Zanim jednak ten głód zostanie zaspokojony to przed nimi najpierw ciężkie ćwiczenia siłowe potrzebne do zbudowania odpowiedniej formy fizycznej.
Pierwszym meczem kontrolnym będzie konfrontacja z Krispolem Września. Kibice dobrze pamiętają ten zespół, jeszcze z pojedynków z Cuprum w I lidze. Jednak przy okazji tego meczu ważniejsze będzie inne wydarzenie, a mianowicie uczczenie pamięci Jana Rutyńskiego, Pana przyjaciela, z którym wraz z Dariuszem Biernatem wszystko zaczęliście od zera.
Tomasz Tycel: To prawda, Janek był i jest bardzo ważną osobą dla nas. Memoriał jest jednym ze sposobów uczczenia jego pamięci, ale przecież nie jedyną. W tym roku formuła memoriału jako turnieju, na który zapraszamy drużyny przyjezdne, opłacamy im hotel i wyżywienie jest niemożliwa ze względu na konieczne oszczędności w klubie. Wspólnie z Klubem Kibica udało się jednak znaleźć rozwiązanie, które nie będzie generowało dużych wydatków dla klubu, a pozwoli na utrzymanie tej formy uczczenia pamięci Janka Rutyńskiego jaką jest memoriał.
Sztab szkoleniowy brazylijsko-estońsko-polski. Połączenie nietypowe. W zasadzie wszyscy w PlusLidze to debiutanci. Czy znajdą wspólny język?
Tomasz Tycel: Na pewno angielski, a na poważnie – jeżeli chodzi o PlusLigę to faktycznie są to debiutanci. Pamiętajmy jednak, że pierwszy trener Marcelo Fronckowiak to niezwykle doświadczony trener, który zdobywał doświadczenie w takich ligach jak brazylijska, francuska, rosyjska czy włoska. Myślę, że PlusLiga nie zaskoczy go szczególną odmiennością. Jeżeli chodzi o polsko-estoński duet asystentów trenera to mają oni wnieść przede wszystkim ciężką pracę i poświęcenie, a ich dodatkowym atutem jest znajomość większości zawodników. Liczymy także na to, że okażą się dobrą inwestycją na przyszłość.
Rozmowę przeprowadził redaktor Mariusz Babicz.
Źrodło: www.lubin.pl