Drugi mecz na własnym parkiecie i drugie łatwe zwycięstwo odnieśli miedziowi. Tym razem nic do powiedzenia nie mieli krakowscy akademicy. To już trzecie w tym sezonie zwycięstwo nad tym zespołem ( dwa w lidze i jedno w Pucharze). Lubinianie od początku postawili na silną zagrywkę, z którą zupełnie nie radzili sobie przyjezdni, a ich wymuszane ataki nie robiły zupełnie krzywdy gospodarzom. Miedziowi bardzo dobrze za to radzili sobie na siatce, często atakując na pojedynczym bloku. Pierwszą partię wygrywamy do 16 i taki wynik w pełni odzwierciedla naszą przewagę na boisku. Druga partia to ponownie dobra postawa miedziowych na zagrywce i w ataku. Krakowianie nadal nie mogą pokazać za wiele walorów, zupełnie nie istnieje ich „główna strzelba” – Patryk Łaba.
Dopiero w trzeciej partii nieco rozluźnieni miedziowi pozwalają gościom na nawiązanie równorzędnej walki. Zespoły grają punkt za punkt do stanu 19:19 kiedy to na zagrywce pojawił się Łukasz Łapszyński. Jego znakomite zagrywki sprawiły bardzo dużo problemów krakowianom, którzy nie mogli wyprowadzić ataku. Cały mecz asem serwisowym zakończył właśnie „Łapa”
– Na pewno cieszą kolejne trzy punkty. Choć można mieć zastrzeżenia do gry blokiem. Ale nie narzekajmy. Jest pełna pula. Teraz myślimy o środowym spotkaniu z Ostrołęką – podsumował spotkanie szkoleniowiec Cuprum MUNDO Lubin.
MVP spotkania został wybrany Paweł Siezieniewski