Jutro o godzinie 14:45 rozpoczniemy ostatnie domowe spotkanie przed świętami! Zmierzymy się z Jastrzębskim Węglem. Przed meczem z mistrzem Polski zadaliśmy naszemu trenerowi kilka pytań. Zapraszamy do lektury!
Jakie nastroje panują w drużynie? Wygrane spotkanie w Nysie podbudowała morale?
PAWEŁ RUSEK: Oczywiście. Każde zwycięstwo buduje drużynę. Zdajemy sobie jednak sprawę, że gramy teraz z dwiema najmocniejszymi drużynami w lidze: najpierw Jastrzębskim Węglem, a potem Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Aczkolwiek to jest sport, tu wszystko jest możliwe. Na pewno będziemy dobrze przygotowani i damy z siebie wszystko.
Jakie są Twoje oczekiwania względem sobotniego meczu?
Oczekiwania mamy proste: zawsze walczymy po to, by wygrać mecz. Jastrzębie to mistrz Polski i przed nami niełatwe zadanie. Musimy wyjść i zagrać naszą najlepszą siatkówkę. Dać z siebie wszystko, a nawet więcej.
Jak opisałbyś styl gry Jastrzębskiego Węgla?
To bardzo mocna drużyna. Jastrzębianie dobrze grają zagrywką i można powiedzieć, że kilka spotkań ustawili tym elementem,. My musimy się skupić na przyjęciu, żeby piłka była dobrze dograna, co łatwiej pozwoli nam rozprowadzać akcje. Myślę, że to jest klucz, od którego wiele zależy. Gdy obserwujemy poprzednie mecze, m.in. z Olsztynem to Jastrzębie ustawiło ten mecz właśnie zagrywką. Odrzucali rywali od siatki, cały czas powodowali, że Olsztyn nie miał piłki dogranej tak, jak by sobie tego życzył. JW wykorzystał to, grając świetnie blokiem i obroną.
Zainteresowanie kibiców meczem jest duże. Co Wam daje doping tak wielu fanów, obecnych w hali?
Każda osoba na trybunach to dla nas dodatkowy bodziec i motywacja. Sport jest przede wszystkim dla ludzi. Gdy kibice przychodzą na nasze mecze, to tym bardziej chce nam się grać, jest lepsza atmosfera, a doping niesie drużynę. Nie możemy się doczekać, kiedy hala wreszcie będzie bez ograniczeń i zapełni się kibicami. Wszyscy chcemy, żeby tętniła życiem!