Zaległy mecz 10. kolejki PlusLigi mimo walki padł łupem PSG Stali Nysa. Spotkanie zakończyło się w czterech setach.
Premierowa partia zaczęła się od punktowego ataku Konrada Jankowskiego (1:0). Od początku lepiej na boisku radzili sobie gospodarze. Poderwać Miedziowych do walki starał się Jake Hanes posyłając asa serwisowego (13:10), ale to nie wystarczyło. Losy pierwszej partii rozpoczął i zakończył Konrad Jankowski (25:20).
Drugi set rozpoczął skutecznie Wojciech Ferens (0:1) i początek tej partii należał do bardzo wyrównanych. Zaczęliśmy popełniać błędy w polu serwisowym i gospodarzy wyszli na prowadzenie (13:9), ale uruchomiliśmy swój skuteczny blok i zaczęliśmy odrabiać straty (14:13). Skutecznym atakiem Zouheir El Graoui zakończyła się ta partia (25:19).
Początek trzeciej partii również wyrównany (5:5). Ale z każdym kolejnym punktem mieliśmy powtórkę z poprzednich setów (14:10). W decydującej części seta gospodarze zaczęli popełniać błędy, a Miedziowi zagrali czujnie, wykorzystując swoje szanse (20:20). Tym razem to trener Daniel Pliński poprosił o czas. Po ataku Wojciecha Ferensa mieliśmy pierwszą piłkę setową (22:24). Błąd serwisowy gospodarzy przedłużył nasze szanse w meczu (23:25).
Kamil Kwasowski otwiera czwartego seta (0:1). Już na początku trener Paweł Rusek bierze czas przy czteropunktowym prowadzeniu rywali (8:4). Asy serwisowe Remigiusza Kapicy pozwoliły Nysie na spokojną grę i utrzymanie wyniku aż do końca spotkania (25:16)
MVP: Zouheir El Graoui
PSG Stal Nysa – KGHM Cuprum Lubin 3:1 (25:20, 25:19, 23:25; 25:16)
Cuprum: Strulak (4), Kwasowski (13), Masłowski (L), Ferens (19), Hanes (12), Kubicki (1), Pietraszko (8), Lorenc (2), Lipiński (1)
Stal: Graoui (22), Jankowski (6), Kapica (16), Zerba (3), Abramowicz (6), Włodarczyk (18), Szczurek (2), Szymura (L)