Pierwszy mecz drugiej rundy fazy zasadniczej PlusLigi nasi siatkarze rozegrali na wyjeździe. Ich przeciwnikami był wciąż aktualny wicemistrz Polski – Asseco Resovia Rzeszów. Przypomnijmy, że właśnie z tym zespołem zmierzyliśmy się na inaugurację PlusLigi w Lubinie 6. października. Wtedy ulegliśmy wyżej notowanemu przeciwnikowi 1:3. Tym razem jednak podeszliśmy do meczu bez kompleksów i po zaciętej, pięciosetowej walce udało nam się wywieźć z Rzeszowa zwycięstwo,
Pierwszy set od początku toczył się pod dyktando podopiecznych Gianniego Cretu. Siatkarze z Lubina grali dobrze na skrzydłach oraz w bloku. Właśnie skuteczne zatrzymanie Nikolaya Penczeva dało gościom prowadzenie na pierwszej przerwie technicznej (8:4). Siatkarze z Rzeszowa próbowali odrabiać straty, jednak zdarzały im się proste błędy. Zagrożenie dla gości stanowił właściwie tylko Jochen Schöps. Siatkarze z Lubina rozkręcili się więc na dobre i na drugiej przerwie technicznej ich prowadzenie wynosiło już 6 „oczek” (16:10). Asseco Resovia Rzeszów próbowała poderwać się do walki, ale na skuteczną grę, m.in. Piotra Nowakowskiego szybko odpowiadali lubinianie (20:12). Na zdobycie kilku punktów pozwoliła gospodarzom skuteczna zagrywka Dawida Dryi, jednak było to za mało, aby odrobić straty. Pierwszą odsłonę meczu wygrali pewnie goście, a zakończył ją skuteczny blok Grzegorza Łomacza – 25:19.
Drugi set rozpoczął się od mocnego uderzenia gospodarzy, wśród których nadal prym wiedli Schöps i Nowakowski. Właśnie dobra postawa tej dwójki dała podopiecznym Andrzeja Kowala prowadzenie na pierwszej przerwie technicznej (8:6). Po powrocie do gry siatkarze z Rzeszowa nie zwalniali tempa. Fabian Drzyzga nadal sporo grał środkiem. Kilkoma dobrymi akcjami popisał się również Rafał Buszek i ponownie Schöps (10:7). Siatkarze z Lubina mimo popełnianych błędów w polu serwisowym nadal nieźle sprawowali się w ataku. Dzięki temu udało im się najpierw doprowadzić do remisu, a następnie uzyskać jednopunktowe prowadzenie na drugiej przerwie technicznej (16:15). Oba zespoły grały ambitnie, co doprowadziło do wyrównanej końcówki, w której po obu stronach siatki mocne punkty swoich zespołów stanowili Serbowie – w Cuprum Lubin – Ivan Borovnjak a po stronie Asseco Resovii Rzeszów – Marko Ivović. Ten pierwszy zresztą mocno przyczynił się do ostatecznego zwycięstwa gości w drugiej partii. Tego seta również zakończył skuteczny blok podopiecznych Gianniego Cretu, którzy zatrzymali Rafała Buszka (25:23) i prowadzili w meczu już 2:0.
Trzeciego seta od mocnego dobrze rozpoczęli goście (3:1). Rzeszowianie jednak spokojnie uporządkowali swoją grę i rozpoczęła się walka punkt za punkt (7:7). Niedługo potem w polu serwisowym zameldował się Nikolay Penczev, którego skuteczna zagrywka pozwoliła gospodarzom na zbudowanie bezpiecznej, kilkupunktowej przewagi. Swoje przysłowiowe „trzy grosze” dołożył zagrywką także Dawid Dryja i Asseco Resovia Rzeszów prowadziła już 20:11. Tak duża przewaga bardzo uspokoiła grę gospodarzy, którzy na boisku spisywali się właściwie bezbłędnie. Seta zakończył skuteczny atak Penczeva (25:15).
Rozpędzeni gospodarze weszli z impetem także w czwartą partię, w której szybko zbudowali sobie bezpieczną przewagę. Zarówno w ataku jak i zagrywce brylował Piotr Nowakowski i na pierwsze przerwie technicznej siatkarze Andrzeja Kowala prowadzili już pięcioma punktami (8:3). Lubinianie mylili się zarówno w przyjęciu jak i w ataku. Ciężko było im się przebić przez rzeszowski blok i na drugiej przerwie technicznej gospodarze mieli już 8 „oczek” przewagi (16:8). Siatkarze Asseco Resovii grali spokojnie i skutecznie, dzięki czemu utrzymali bezpieczną przewagę do końca czwartej partii. Seta zakończył as serwisowy Dawida Dryi (25:15) i było już jasne, że na Podpromiu o zwycięstwie zadecyduje tie-break.
Tie-breaka lepiej rozpoczęli siatkarze z Lubina. Gospodarze popełniali błędy w polu serwisowym oraz w przyjęciu. Po stronie gości natomiast dobrze spisywali się Szymon Romać, Ivan Borovnjak oraz Dmytro Pashytskyy, dzięki którym drużyna Cuprum utrzymywała ciągle dwu-, trzypunktowe prowadzenie. Konsekwentna gra gości oraz dobra postawa w końcówce Szymona Romacia dały siatkarzom Gianniego Cretu szansę na zakończenie tego spotkania, którą od razu wykorzystali, wygrywając tie-breaka 15:13 a całe spotkanie 3:2.
MVP spotkania został Szymon Romać
Cuprum Lubin – Asseco Resovia Rzeszów 3:2
(25:19, 25:23, 15:25, 15:25, 15:13)
Składy zespołów:
Asseco Resovia Rzeszów: Piotr Nowakowski (15), Jochen Schöps (17), Fabian Drzyzga (3), Rafał Buszek (5), Russell Holmes (1), Nikolay Penczev (13), Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Paul Lotman, Marko Ivović (16), Łukasz Perłowski i Dawid Dryja (9)
Cuprum Lubin: Ivan Boronvjak (11), Jeroen Trommel (10), Dmytro Pashytskyy (11), Łukasz Kadziewicz (3), Szymon Romać (19), Grzegorz Łomacz (2), Paweł Rusek (libero) oaz Łukasz Łapszyński, Maciej Gorzkiewicz, Paweł Siezieniewski (1) i Marcin Kryś