1. Mocno pomylili się ci, którzy sądzili, że mecz ze Ślepskiem należał będzie do łatwych?
W tym sezonie nie ma łatwych spotkań, trzeba być maksymalnie skoncentrowanym i grać na wysokim poziomie. W poprzednim sezonie rozegraliśmy kilka słabszych spotkań, jak choćby ze Ślepskiem w Suwałkach czy z Będzinem u siebie, a mimo to zdobywaliśmy w nich po trzy punkty. W tym sezonie jest to niemożliwe.
2. Świetny mecz Damiana Dykasa, można powiedzieć, że jego wejście odmieniło losy spotkania?
Faktycznie Dyzio dał bardzo dobrą zmianę, brakowało nam skuteczności w ataku na skrzydle i on to zmienił. Dodatkowo dysponował punktową zagrywką. Uważam,że na tej pozycji mamy dwóch bardzo dobrych atakujących, gdzie każdy z nich może decydować o naszej wygranej.
3. Biorąc pod uwagę ubiegły sezon i obecny, wychodzi Pan zwycięsko w konfrontacji z trenerem Wasilkowskim?
Dość często spotykam się z drużynami prowadzonymi przez trenera Wasilkowskiego, jak na okres prowadzenia przeze mnie Cuprum. Kilka razy udało się go ograć. Zażartowałem nawet, że lepiej dla kibiców z Lubina, żeby trener Wasilkowski nigdy nie prowadził zespołu Cuprum, bo na lubińskiej hali doznał czterech porażek na cztery możliwe mecze. Z taką skutecznością ciężko o sukces w tym mieście.
4. Znowu w kilka dni Puchar Polski i mecz ligowy, dacie radę?
Czekają nas bardzo ważne pojedynki. Wygrana w Będzine w ramach Pucharu Polski, sprawi, że Święty Mikołaj przyspieszy trochę gwiazdkę i 19 grudnia w Lubinie przyniesie prezent dla kibiców Cuprum w postaci drużyny z Plus ligi. Następnie czekają nas dwa mecze ligowe z drużynami, z którymi bezpośrednio walczymy o pierwszą czwórkę. W tym roku mamy dość ciężki „kalendarz” gier bo na trzynaście spotkań, pięć gramy tylko u siebie. Póki co dajemy radę, mam nadzieję, że to samo będę mógł powiedzieć pod koniec grudnia.