Po trzecim półfinale Camper Wyszków prowadzi 2:1. Jak w sobotę wygra, to będzie w finale. My jednak wciąż wierzymy…
Jak można było przewidywać, półfinał numer trzy był bardzo wyrównany – poza ostatnią partią. Set otwarcia miejscowi wygrali 25:23. Z kolei w drugiej partii to my triumfowaliśmy na przewagi 27:25. Set trzeci do stanu 23:23 był bardzo wyrównany, wręcz nudny. Ostatnie dwie piłki za nisko wystawił Boula do Romacia i Łapszyńskiego, z tego punkty zdobyli miejscowi i wygrali 25:23. Czwartą partię zaczęliśmy kapitalnie, od prowadzanie 3:0. Cóż z tego, skoro po kolejnych piłkach było 5:4 dla Wyszkowa, a na druga przerwę techniczną Camper schodził z przewagą czterech punktów 16:12. Z tego wyniku już się nie podnieśliśmy. Choć zbliżyliśmy się na 21:18 i o czas poprosił trener Such, to seta nie udało się już wyciągnąć. Camper wygrał 25: 21 i całe spotkanie 3:1.
W sobotę półfinał nr 4. Początek o godzinie 19.00. Przeprowadzimy z tego pojedynku relację tekstową. Wszystko się może jeszcze zdarzyć. W Lubinie też pierwszy pojedynek wygrał Camper. Teraz kolej na nas. Wygrajmy jutro i wróćmy na piąty bój do Lubina.