Bielenda: Regeneracja to najważniejsza część treningu

AKTUALNOŚCI, MEDIA

O tym, jak dobrze wykorzystaliśmy okres świąteczny treningowo i regeneracyjnie, a także o obecnej formie miedziowych zawodników opowiada Bartosz Bielenda, nasz trener przygotowania motorycznego. Zapraszamy do lektury, bo naprawdę warto!

W okresie świątecznym mieliśmy długą przerwę od meczów. Jak to wpłynęło na formę zawodników?

BARTOSZ BIELENDA: Podczas dość długiej przerwy od grania była okazja popracować nad słabymi elementami. Wykorzystałem ten okres na bardziej intensywne treningi na siłowni. Jak widać po ostatnim meczu, przyniosło to efekty. W ostatnich latach sporo inwestuję w systemy pomiarowe, które pomagają mi w doborze odpowiednich obciążeń. Systemy te potwierdziły skuteczność ostatniego mikrocyklu treningowego.

W 2023 roku ligowe kolejki wypadają tylko w weekendy. Jaki to ma wpływ na regularność treningów?

Regularność treningów to jedno, a regularność snu to drugie. Nie zapominajmy, że regeneracja to najważniejsza cześć procesu treningowego. Możemy przygotować arcyciekawe treningi, stosować najnowocześniejsze systemy pracy, ale na nic one się zdadzą, gdy zawodnik do wysiłku nie będzie gotowy.

W poprzedniej rundzie w jednym tygodniu mieliśmy wyjazd do Iławy w sobotę, by potem we wtorek pojechać do Lublina. Wiąże się to z nieprzespanymi dwiema nocami w ciągu 5 dni. To niedorzeczne! Jak dobrze wiadomo, nie ilość, a regularność snu ma największe znaczenie. W takich sytuacjach wchodzimy w przedłużający się „jetlag”, co bardzo negatywnie wpływa na zdrowie. W cotygodniowych kolejkach będziemy mogli lepiej zaplanować proces treningowy i regenerację.

Na które elementy podczas treningu kładziesz największy nacisk?

W mojej pracy, podczas krótkiego mikrocyklu bez meczu skupiłem się na poprawie słabych ogniw oraz skuteczności samego treningu. Miało to na celu zabezpieczyć drużynę przed kontuzjami do końca sezonu.

Jak oceniłbyś formę drużyny w tym momencie?

Tutaj krótko: falujemy. Na ten moment jest dobrze fizycznie, na pewno lepiej gramy bez presji i na luzie. Niejednemu mocnemu przeciwnikowi ucieramy nosa, a z rywalami na podobnych miejscach w tabeli nie radzimy sobie zbyt dobrze. Patrząc pod kątem zdrowia, w zespole nie jest źle (poza wirusem, który panuje chyba w całej Polsce). Jeżeli natomiast chodzi o wydajność, to przed meczem z Resovią było praktycznie najlepiej w tym sezonie.