Cuprum może walczyć z najlepszymi

AKTUALNOŚCI, MECZE

Po zakończeniu wczorajszego meczu Cuprum Lubin vs ZAKSA Kędzierzyn-Koźle Maciej Piasecki(M) poprosił o komentarz naszego atakującego Łukasza Kaczmarka:

M: Łukasz, pomylę się jeśli powiem, że mogliśmy to spotkanie wygrać 3:0?
Ł: Nie pomylisz się. Mogliśmy wygrać 3:0 na pewno. Szkoda pierwszego seta, bo mogliśmy go wygrać i może to spotkanie by się inaczej ułożyło, ale można tylko gdybać, bo go przegraliśmy. Na drugiego seta wyszliśmy zmotywowani. ZAKSA wygrywając pierwszą partię myślała, że to spotkanie idzie po ich myśli – a tak nie było. Teraz można gdybać na różne sposoby. Mogliśmy wygrać 3:0, ale mogliśmy też przegrać 0:3. Na pewno nie cieszymy się z tego ostatecznego rozstrzygnięcia. Zostawiliśmy dużo zdrowia na parkiecie, walczyliśmy na prawdę jak lwy i nie zdobyliśmy nawet jednego punktu.
M: Czy Ty jesteś pozytywnie zaskoczony czy raczej utwierdziłeś się w przekonaniu, że rzeczywiście Cuprum w tym sezonie może walczyć z tymi najlepszymi?
Ł: Ja wierzyłem od samego początku, że Cuprum może walczyć z najlepszymi. Na pewno szkoda tego spotkania, bo ZAKSA była w naszym zasięgu i mogliśmy to spotkanie wygrać. Za 38 godzin mamy następne spotkanie, tak że trzeba już się skupiać na nim.
M: Zapytam tak indywidualnie. Dużo piłek dzisiaj dostałeś, potrójny blok też na ciebie czekał. To było faktycznie to największe wyzwanie, bo po drugiej stronie siatki mistrz Polski?
Ł: Na pewno drużyna z Kędzierzyna to jest top światowy, nie tylko polski, bo pokazali w Lidze Mistrzów, że grają na niesamowicie wysokim poziomie. Nie gra się łatwo przeciwko takiej drużynie, bo mają jednych z najlepszych zawodników na świecie. Są to bardzo dobrze poukładani technicznie zawodnicy. Na pewno przeciwko nim gra się ciężko. Pokazali swoją wyższość i wygrali z nami.
M: Byłbyś w stanie powiedzieć na gorąco, co zadecydowało? Pewnie powiesz kilka piłek, a może troche więcej stalowych nerwów po stronie rywala?
Ł: Myślę, że na pewno drużyna z Kędzierzyna to drużyna poukładana. Mają praktycznie ten sam skład od trzech lat. Zmienil się tylko atakujący, tak że grają zaspołowo, grają mądrze, popełniają bardzo mało błędów. I tak w dzisiejszym spotkaniu popełnili ich stosunkowo więcej niż w innych spotkaniach, dlatego mogliśmy to wykorzystać. Niestety nie udało się i przegraliśmy.
M: Zapytam na koniec o Skrę. Nawet nie będzie chwili odpoczynku, to spotkanie już piątek. Taki rytm szybkiego grania z mocnymi zespołami Ci odpowiada?
Ł: Nie. Co mam powiedzieć? Zostawiliśmy dużo zdrowia w meczu z ZAKSĄ. Jest godzina 23, a już w czwartek rano wyjeżdżamy
do Bełchatowa, a pojutrze gramy. Nie ma co tutaj mówić, że termiarz sprzyja, bo każdy chciałby się zregenerować na spokojnie, odpocząć i skupić się na następnym spotkaniu, ale nic nie zrobimy. Taki jest system, musimy grać i walczyć.