Rozmowa z naszym siatkarzem Marcelem Gromadowskim.
W poprzednim sezonie grali już w Lubinie Łukasz Kadziewicz czy Paweł Siezieniewski, którzy są znani chyba wszystkim kibicom siatkówki. Teraz do zespołu dołączasz między innymi ty, więc ta siła drużyny na pewno wzrośnie.
– Oby co roku tak było, by drużyna się wzmacniała. To pierwszy rok w Plus Lidze tego zespołu i cieszę się, że mogę tu grać. Jest stąd blisko do mojego rodzinnego Wrocławia. Znam w klubie wiele osób i na razie wszystko jest w porządku.
Pierwsze tygodnie to pewnie dla was czas aklimatyzacji?
– Z chłopakami w większości już się znamy. Aklimatyzacja więc przebiega bardzo szybko. Mam nadzieję, że to będzie z korzyścią dla drużyny.
Grałeś już na parkietach PLS, masz też już spore siatkarskie doświadczenie. Nie boisz się roli nauczyciela?
– Latka na pewno lecą, choć do trzydziestki trochę mi jeszcze zostało. Na pewno jednak nie czuję się jakoś bardzo doświadczony, choć też z każdym rokiem jednak tego doświadczenia przybywa. Jeśli ktoś będzie chciał się wzorować i czegoś ode mnie uczyć, to nie ma problemu. Jeżeli tylko będę mógł, to pomogę. Jest też kilku zawodników, od których sam się jeszcze uczę.
Patrząc na razie na skład Cuprum, czego będzie się można po was spodziewać?
– Z deklaracjami wolę poczekać. Czeka nas wiele tygodni przygotowań, najpierw praca nad kondycją fizyczną, potem dopiero wrócimy do treningów z piłkami. Na to pytanie odpowiem może dopiero za miesiąc.
Kibice na pewno oczekują, że będziecie prowadzić wyrównane boje z takimi markami jak Skra, ZAKSA, Jastrzębie czy Resovia. Myślisz, że będzie to możliwe?
– Na pewno kibice mają spore apetyty, zawsze tak jest po awansie. Myślę, że będziemy starać się spełnić oczekiwania. Nawet, jeśli nie będziemy wygrywać, to możemy obiecać walkę o każdy punkt.