Z Warszawy wracamy z wygranym setem

AKTUALNOŚCI, MECZE

Zakończyliśmy maraton wyjazdowy. Ostatnie spotkanie nasza drużyna rozegrała w Warszawie przeciwko zespołowi Andrei Anastasiego. Najwięcej walki było w czwartej partii, kiedy to przez niemal całego seta ekipy walczyły punkt za punkt. Ostatecznie jednak gospodarze wygrali 3:1 (25:19, 25:15, 19:25, 25:23).

Mecz nie rozpoczął się po naszej myśli. Rywale już na samym początku zbudowali sobie kilkupunktową przewagę, którą utrzymywali do połowy partii (16:10), mimo usilnych starań naszych zawodników. Przełomowym momentem było wejście Przemysława Smolińskiego w pole serwisowe. Przy jego zagrywce zaczęliśmy odrabiać straty i różnica stopniała do tylko dwóch oczek. Nawiązaliśmy kontakt z przeciwnikiem, a punktował Ronald Jimenez (67% skuteczności w ataku w pierwszym secie). Końcówka jednak należała do gospodarzy. Po przerwie sytuacja wyglądała podobnie, a prowadzenie warszawian wzrastało. Trener Marcelo Fronckowiak zastosował zmiany i na boisku pojawili się m.in. Adam Lorenc i Kamil Maruszczyk, lecz gospodarze i tak postawili na swoim.

W trzecim secie było widać, że nasza drużyna wygląda inaczej. Lepiej funkcjonował atak, ale przede wszystkim obrona. Dodatkowo Ronald Jimenez posłał na drugą stronę trzy asy serwisowe, dzięki czemu nasze prowadzenie się powiększało (10:5). Kapitan Miguel Tavares więcej piłek słał na środek, gdzie kończyli Dawid GuniaSzymon Jakubiszak, który w tej odsłonie wszedł na boisko. Skrzydła działały równie dobrze, a kropkę nad „i” postawił Wojciech Ferens.

Najwięcej emocji przyniosła ostatnia odsłona. Prawie do samego końca wynik oscylował w granicach remisu. Obie ekipy dobrze broniły ataki przeciwników, więc akcje były długie i czasem trochę szarpane. Nikt nie zamierzał się poddać. Przy wyniku 22:22 zaczęło się robić gorąco. Sama końcówka niestety należała do gospodarzy. Najskuteczniejszy w naszej drużynie był Ronald Jimenez – zdobył 20 punktów, w tym zaserwował 4 asy. Po dwie punktowe zagrywki dołożyli także Dawid Gunia oraz Nikolay Penchev.

VERVA Warszawa ORLEN Paliwa – Cuprum Lubin 3:1 (25:19, 25:15, 19:25, 25:23)

VERVA: Trinidad de Haro (3), Wrona (11), Nowakowski (8), Grobelny (10), Superlak (15), Szalpuk (14), Wojtaszek (L) oraz Ziobrowski (3), Kozłowski, Kwolek (2).

Cuprum: Gunia (10), Ferens (10), Smoliński (2), Jimenez (20), Tavares (1), Penchev (9), Makoś (L) oraz Lorenc (2), Magnuszewski, Maruszczyk, Jakubiszak (8), Szymura (L).

MVP: Andrzej Wrona

 

Fot. Jakub Ćmil