Z Gdańska wracamy bez punktów, ale za to z potężną porcją materiału do analizy. Nie zwieszamy głów, będziemy pracować dalej, bo już w sobotę kolejne starcie, tym razem na własnym terenie.
Spotkanie lepiej rozpoczął Trefl, od prowadzenia 3:0. Szybko jednak odrobiliśmy straty na 4:4 po dwóch asach serwisowych Pawła Pietraszki i Remigiusza Kapicy. Po obydwu stronach siatki zawodnicy nie zwalniali ręki w polu serwisowym. Wyrównana gra trwała do stanu 11:10, potem przewagę zaczęli budować gospodarze i dociągnęli ją do końca seta.
Po przerwie gra wyglądała lepiej, była bardziej wyrównana i emocjonująca. Po stronie Trefla Gdańsk punktował Mikołaj Sawicki, a po naszej Remigiusz Kapica. Wynik do połowy seta (17:16) wahał się wokół remisu, potem na prowadzenie wyszli gdańszczanie. Doszliśmy ich w końcówce na 21:19 po asie serwisowym Kapicy, ale niestety nie pomogło nam to wyrównać stanu w meczu. Na trzecią partię w podstawowym składzie zamiast Grzegorza Pająka wyszedł Kajetan Kubicki. Nieco później Illię Kovalova zmienił kapitan Wojciech Ferens. Niestety nie zdołaliśmy zatrzymać rozpędzonych gospodarzy i do Lubina wracamy bez punktów.
MVP: Mikołaj Sawicki
Trefl Gdańsk – Cuprum Lubin 3:0 (25:16, 25:21, 25:19)
Trefl: Martinez Franchi (3), Niemiec (6), Bołądź (18), Kampa (3), Urbanowicz (6), Sawicki (17), Perry (L) oraz Czerwiński.
Cuprum: M’Baye (8), Pietraszko (5), Kapica (16), Pająk (2), Kovalov (5), Berger ()4, Szymura (L) oraz Kubicki, Ferens (1).
Fot. PlusLiga / Wojciech Figurski