Bez punktów z Projektem Warszawa

AKTUALNOŚCI, MECZE, MEDIA

Ten mecz wyobrażaliśmy sobie nieco inaczej. Walki w spotkaniu nie zabrakło, podobnie jak widowiskowych obron i długich akcji. Zabrakło jednego – wykończenia. Właśnie przez to z punktami do domu wraca nasz rywal, po zwycięstwie 3:1.

Mimo późnej pory i środka tygodnia na trybunach pojawiło się sporo kibiców, co bardzo cieszy, gdyż cały przychód ze sprzedaży biletów na dzisiejszy mecz przekażemy poszkodowanej w wyniku wojny ludności cywilnej w Ukrainie. Nasi zawodnicy wystąpili także z niebiesko-żółtymi wstążkami na piersi na znak solidarności ze wschodnim sąsiadem Polski. Goście natomiast rozpoczęli mecz w specjalnie przygotowanych koszulkach.

Prowadzenie na początku meczu uzyskaliśmy dzięki dobrej zagrywce naszego japońskiego rozgrywającego Masahiro Sekity. Kilka chwil później asa serwisowego dołożył Marcin Waliński, a w ataku świetnie spisywali się nasi skrzydłowi. To pozwoliło oddalić się na 11:8. Warszawianie nie pozostali dłużni i szybko wyrównali. Od tego momentu walka była bardzo wyrównana, ale cały czas to my byliśmy o ten jeden mały krok z przodu (17:15, a potem 20:18). Gdy na tablicy wyników pojawił się remis 21:21, zrobiło się gorąco. Niestety… w końcówce minimalnie lepsi byli goście.

W drugą partię weszliśmy zdenerwowani poprzednią końcówką i szybko wypracowaliśmy przewagę 11:7. Podobnie jak w poprzedniej partii, przez długi czas prowadziliśmy. Świetnie spisywaliśmy się w obronie, wiele trudnych piłek wyciągał Maciek Sas, a w ataku najskuteczniejsi byli Remigiusz Kapica i Marcin Waliński. Z biegiem seta nasza przewaga rosła (22:15) i dowieźliśmy ją do końca, doprowadzając do remisu w spotkaniu.

Trzeci set był spośród wszystkich najbardziej zacięty. Wynik niemal całą partię oscylował wokół remisu. Obydwa zespoły pokazywały wielką wolę walki i próbowały robić wszystko, by zachować piłkę w grze. Nieraz i nie dwa siatkarze lądowali przy bandach reklamowych lub w krzesełkach dla sztabu. Gra była widowiskowa, a akcje naprawdę długie i ciekawe. Znów wszystko rozstrzygnęło się w końcówce. Niestety… dla rywali. Podobnie wyglądała ostatnia odsłona, w której walczyliśmy do połowy partii, ale później inicjatywę przejęli goście i postawili na swoim, zwyciężając 25:20 i w całym meczu 3:1.

MVP: Andrzej Wrona

Cuprum Lubin – Projekt Warszawa 1:3 (23:25, 25:19, 23:25, 20:25)

Cuprum: Waliński (16), Maruszczyk (10), Sekita, Pietraszko (6), Kapica (20), Krage (9), Szymura (L), Sas (L) oraz Gierżot (1), Bociek.

Projekt: Kwolek (12), Trinidad De Haro (3), Wrona (13), Nowakowski P. (5), Petković (16), Janikowski (2), Wojtaszek (L) oraz Kowalczyk (4), Grobelny (12), Superlak, Blankenau.

 

Fot. Emilia Jankun