Miedziowi zwycięscy w sparingach z KFC Gwardią

AKTUALNOŚCI

Kolejnym przedsezonowym sprawdzianem naszej drużyny były dwa spotkania z pierwszoligowym rywalem zza miedzy – KFC Gwardią Wrocław. We wtorek odbył się pięciosetowy mecz kontrolny, zakończony zwycięstwem Miedziowych 4:1, natomiast w środę trenerzy umówili się na wspólny trening z dorzutkami, ostatecznie zakończony rezultatem 4:0 dla naszej ekipy.

W pierwszym meczu emocji i walki było sporo. W końcówkach jednak zdecydowanie lepsza była ekipa Fronckowiaka. Nasz szkoleniowiec mocno rotował składem, każdy zawodnik miał szansę pokazać się na boisku. Nie inaczej do meczu podszedł trener rywali.

Pierwszy set był bardzo wyrównany. Ekipy szły łeb w łeb, jednak ciut z przodu o 1-2 punkty był zespół przyjezdnych. Minimalna przewaga utrzymywała się do granicy 20 oczka. Przy stanie 19:20 w pole serwisowe wkroczył jednak Przemysław Smoliński i od tego momentu punktowała już tylko nasza drużyna, zwyciężając 25:20.

W drugą partię Miedziowi weszli z przytupem. Rozpoczęli od prowadzenia 4:1. Poczuli się pewnie na boisku, dużo lepiej spisywali się w obronie. Gwardia jednak nie zamierzała odpuszczać. Wyrównała 9:9 i od tego momentu gra stała się dużo bardziej zacięta, a mocne ataki sypały się z obydwóch stron. Wyrównana walka toczyła się niemal do końca. Ostatecznie seta zakończyli siatkarze Cuprum Lubin, zdobywając punt po długiej wymianie piłek.

Trzecia partia była wręcz popisowa w wykonaniu naszej ekipy. Świetnie w ataku zaprezentował się Adam Lorenc, a w rozegraniu Mariusz Magnuszewski. Przewaga gospodarzy rosła (17:11), a dodatkowo w pole zagrywki wkroczył Miguel Tavares i całkowicie rozbił przyjęcie u przeciwnika. Gwardziści próbowali jeszcze odrabiać straty, ale na marne.

Po przewie Gwardia odzyskała wigor. Poczuli moc, której im wcześniej brakowało i poszli za ciosem. Dobrze zagrywał Wierzbicki (10:15). W drużynie Miedziowych z dobrej strony pokazał się środek, głównie Bartłomiej Zawalski. Set jednak powędrował na konto przyjezdnych (21:25).

Ostatnią partię rozpoczął Miguel Tavares w polu serwisowym. Podobnie jak wcześniej, pokazał siłę potężnie zagrywając. Przewaga Miedziowych rosła w tempie błyskawicznym: 4:0, 6:0, 8:0. Pierwszy punkt Gwardziści zdobyli, gdy Portugalczyk zaserwował w out. Wszystkie elementy gry w naszej drużynie funkcjonowały bardzo dobrze, co przyczyniło się do zwycięstwa w secie i w całym meczu 4:1. Końcówka należała do Wojciecha Ferensa.

Cuprum Lubin – KFC Gwardia Wrocław 4:1 (25:20, 25:23, 25:17, 21:25, 25:15)

Cuprum: Zawalski (14), Lorenc (16), Oliveira (8), Jakubiszak (17), Smoliński (7), Magnuszewski (4), Makoś (L) oraz Maruszczyk, Jimenez (8), Tavares (5), Gunia (5), Ferens (8), Szymura (L).

Gwardia: Pietruczuk (18), Siwicki (6), Gibek (9), Biernat (3), Frąc (5), Olczyk (3), Mihułka (L) oraz Szymeczko (3), Lubaczewski (7), Wierzbicki (12), Malicki (1), Pieknik, Kołtowski (L).

Wspólny trening zamiast meczu

W drugi dzień sparingów trenerzy umówili się na wspólny trening. Ćwiczenia z dorzutkami trwały do granicy 10 punktu, a następnie ekipy dogrywały seta na zasadach meczowych. Rozegrano trzy partie, wszystkie na swoją korzyść zanotowała ekipa Marcelo Fronckowiaka. W drugim dniu dużo bardziej widoczna była różnica w poziomie gry między Miedziowymi a zawodnikami KFC Gwardii Wrocław. Przypomnijmy jednak, że pierwszoligowcy później zaczynają sezon i są na innym etapie przygotowań ligowych.

– Tak naprawdę to jesteśmy w środku przygotowań – mówił Przemysław Smoliński –  do ligi pozostały nam jeszcze dwa tygodnie. Czujemy się coraz lepiej i coraz lepiej też wygląda nasza gra na boisku. Jeśli chodzi o fizyczność, to zaczynamy powoli schodzić z siłowni. W czasie tych dwóch dni na boisku było wiele rotacji, wszyscy zostali przez trenerów sprawdzeni. Uważam, że każdy dał z siebie naprawdę dużo. Oczywiście wiadomo, że jest jeszcze trochę do poprawy w niektórych elementach, ale idziemy w dobrą stronę. Jest dużo plusów, ale widzimy też minusy, nad którymi będziemy w najbliższym czasie pracować – zakończył środkowy Cuprum Lubin.

Cuprum Lubin – KFC Gwardia Wrocław 4:0 (25:11, 25:23, 25:18, 25:16)

Cuprum: Gunia (10), Ferens (12), Zawalski (8), Oliveira (5), Jimenez (14), Tavares (3), Szymura (L) oraz Lorenc (9), Magnuszewski (3), Jakubiszak (7), Maruszczyk (5), Makoś (L).

Gwardia: Lubaczewski (6), Pietruczuk (6), Siwicki (3), Wierzbicki (7), Biernat (2), Olczyk (2), Mihułka (L) oraz Szymeczko (2), Gibek (6), Frąc (9), Malicki (1), Kołtowski (L).