W środowy wieczór drużyna Cuprum Lubin zmierzyła się z PGE Skrą Bełchatów. W trzech setach zwycięstwo odnieśli bełchatowianie, a statuetkę MVP otrzymał Grzegorz Łomacz.
Mecz 16. kolejki PlusLigi rozpoczął się od wyrównanej walki punkt za punkt (2:2). W kolejnych minutach asem serwisowym zapunktował Miguel Tavares, jednak na tablicy wyników w dalszym ciągu utrzymywał się remis (7:7). Na środku siatki dobrze spisywał się Jakub Kochanowski, któremu szybko odpowiadał Przemysław Smoliński (11:11). Przy stanie 14:16 o czas poprosił trener Marcelo Fronckowiak, a po powrocie na boisku zameldowali się Maciej Gorzkiewicz i Jakub Ziobrowski. Atakujący lubińskiej drużyny szybko zapunktował atakiem (17:19), jednak końcówka należała do przyjezdnych (18:22). Mimo, że w decydujących minutach straty odrobili lubinianie (20:22) to goście zapisali na swoim koncie pierwszego seta (22:25).
Podobnie, jak premierowa odsłona tak i ta rozpoczęła się od wyrównanej walki (1:1, 5:5). Po serii skutecznych zagrywek Bartłomieja Lipińskiego gospodarze prowadzili 8:7. Po świetnym zagraniu Robinsona Dvoranena na tablicy widniał wynik 10:8. W kolejnych minutach wysoką skuteczność utrzymywał Damian Domagała (15:14). Seria zesputych zagrywek sprawiła, że to przyjezdni wyszli na prowadzenie (17:18). Ostatnie punkty w tej partii należały do bełchatowian, którzy wygrali drugiego seta (20:25).
Trzeci set od początku kontrolowali bełchatowianie szybko wychodząc na czteropunktowe prowadzenie (4:8). Mimo, że dobra gra pozwoliła lubinianom zniwelować straty (8:11) to przyjezdni kontrolowali przebieg tej odsłony. Dobrą zmianę dał Bartłomiej Zawalski, świetnie spisując się na środku siatki (16:18). Nie wystarczyło to jednak na dobrze dysponowanych przyjezdnych, którzy wygrali spotkanie 3:0.
MVP spotkania: Grzegorz Łomacz (PGE Skra Bełchatów)
Cuprum Lubin – PGE Skra Bełchatów 0:3 (22:25, 20:25, 19:25)
Cuprum Lubin: Tavares, Domagała, Lipiński, Dvoranen, Smoliński, Sacharewicz, Gruszczyński (L) oraz Maruszczyk, Gorzkiewicz, Ziobrowski, Zawalski.
PGE Skra Bełchatów: Łomacz, Petković, Ebadipour, Szalpuk, Kochanowski, Huber, Piechocki (L) oraz Milczarek (L).
Fot. Aneta Serafin