Romać: Poprzeczkę stawiam sobie wysoko

AKTUALNOŚCI

Już dziś nasi siatkarze rozegrają swoje kolejne spotkanie, w którym ich przeciwnikiem będzie BBTS Bielsko-Biała. Podopiecznie Piotra Gruszki przyjeżdżają do Lubina po kilku bardzo dobrych meczach. Zapowiada się więc ciekawa walka o kolejne ligowe punkty. Dodatkową atrakcją spotkania będzie możliwość zobaczenia trofeum mistrzostw świata, które zawita do Lubina na czas tego meczu.

W pierwszej części sezonu zasadniczego bielszczanom nie wiodło się zbyt dobrze. Niezłe mecze przeplatali tymi gorszymi, a wyniki kolejnych spotkań zależały głównie od dyspozycji ich argentyńskiego atakującego Jose Luisa Gonzaleza. Od drugiej części rundy zasadniczej podopieczni Piotra Gruszki zaczęli jednak grać coraz lepiej, pozostawiając na przegranym polu wyżej notowane zespoły, np. LOTOS Trefl Gdańsk. – Zespół z Bielska Białej to zupełnie inna drużyna niż ta z początku sezonu. Grają konsekwentnie i mądrze na siatce, dzięki czemu notują bardzo pozytywne wyniki od nowego roku – mówi nasz atakujący Szymon Romać. – Na pewno dzisiejszy mecz będzie inny niż ten z pierwszej rundy, ale mam nadzieję ze wynik końcowy się nie zmieni – kontynuuje siatkarz Cuprum.

Nasi siatkarze po dwóch słabszych spotkaniach rozegrali w środę ważny i dobry mecz z AZSem Częstochowa. Ambitna i konsekwentna gra w końcówkach pozwoliła im na odniesienie końcowego zwycięstwa 3:1 i zapisanie na swoim koncie kompletu ligowych punktów. – W spotkaniach z Bydgoszczą i Gdańskiem niestety nie udało się wywalczyć punktów. Na szczęście w środowym meczu w Częstochowie dopisaliśmy do swojego dorobku punktowego kolejne trzy „oczka” – mówi Szymon Romać. – Ciągle mamy kontakt z drużynami z miejsc 4-5, więc te dwie porażki na szczęście nie zmieniły sytuacji w tabeli – mówi zawodnik.

Mecz w Częstochowie był dla Cuprum Lubin o tyle trudny, że pojechali tam bez swojego pierwszego trenera. Drugi szkoleniowiec zespołu – Paweł Szabelski – miał do swojej dyspozycji jedynie dwóch przyjmujących, ponieważ na mecz z „akademikami” nie pojechali Paweł Siezieniewski i Łukasz Łapszyński. Wszystkich dopadła choroba, która utrudniła życie także reszcie zespołu. Pozostali siatkarze spisali się jednak świetnie, a wśród kluczowych postaci był nasz młody atakujący – Szymon Romać, który od dłuższego już czasu zastępuje wracającego do formy po kontuzji Marcela Gromadowskiego. – Troszkę skorzystałem na pechu Marcela, ale z ocenami trzeba się wstrzymać do końca sezonu i zapytać o to sztab szkoleniowy. Ja jedynie mogę się cieszyć z tego, że dostaję kolejne szanse na grę i udowodnienie swoich umiejętności. Staram się wykorzystać to jak najlepiej – opowiada młody zawodnik. – Myślę że nie odczuwam presji. Nazwałbym to raczej przyjemnością, którą mam z grania, kiedy wychodzę na parkiet, by stanąć oko w oko z mistrzami świata, reprezentantami kraju i zagranicznymi gwiazdami. Wiadomo, że poprzeczkę stawiam sobie wysoko. Równie wysoko sięgają moje ambicje, więc może czasem sam na sobie wywieram presję. Z pewnością te mecze rozegrane w pełnym wymiarze pomogły mi nabrać pewności siebie. Marcel to klasowy zawodnik i mam się od kogo uczyć. Sportowa rywalizacja na pewno przyniesie korzyści dla nas obu – kończy Szymon.

Dzisiejsze spotkanie rozegramy tradycyjnie w hali widowiskowo-sportowej przy ul. Odrodzenia 28B. Pierwszy gwizdek usłyszymy o godzinie 15:00. Podczas prezentacji zespołów nastąpi także uroczyste wniesienie trofeum mistrzostw świata, które zaprezentuje srebrny medalista mistrzostw świata z 2006 roku, kapitan Cuprum Lubin – Łukasz Kadziewicz i uczestnik ostatniego czempionatu globu, reprezentant Argentyny, atakujący BBTSu Bielsko-Biała – Jose Luis Gonzalez. Zapraszamy wszystkich naszych kibiców do skorzystania z tej unikatowej okazji oraz wspierania naszych zawodników podczas kolejnego, ważnego spotkania.