Za nami już wszystkie zaległe spotkania pierwszej rundy. We wtorek rozegraliśmy ostatnie z nich – ze Stalą Nysa w ramach 10. kolejki PlusLigi. Tegorocznego beniaminka pokonaliśmy 3:1 (25:20, 23:25, 29:31, 16:25), a komplet zdobytych punktów pozwolił nam umocnić się na swojej pozycji w tabeli oraz dał szansę na walkę o wyższe lokaty.
Wtorkowe spotkanie rozpoczęliśmy bardzo dobrze. W ataku świetnie spisywał się środkowy Szymon Jakubiszak, co pozwoliło szybko zbudować przewagę (10:5). Z czasem jednak coraz bardziej rozkręcał się atakujący gospodarzy Wassim Ben Tara i trudno było go zatrzymać. Gdy sytuacja wymykała się spod kontroli trener Marcelo Fronckowiak zastosował zmiany i na boisko weszli Mariusz Magnuszewski i Adam Lorenc. Udało się obronić trzy piłki setowe, ale ostatecznie Ben Tara postawił na swoim.
W drugim secie z początku inicjatywa także leżała po stronie Stali. Punktem zwrotnym było wejście naszego kapitana Miguela Tavaresa w pole serwisowe. Serią mocnych zagrywek poderwał drużynę do walki i strata zmalała, a chwilę później atak z drugiej linii Wojciecha Ferensa dał remis 13:13. Wyrównana gra toczyła się niemal do końca seta (21:21) i wszystko miało rozstrzygnąć się w końcówce. Podwójny blok naszej ekipy w bardzo ważnym momencie dał nam prowadzenie (23:22). Za chwilę po długiej akcji Nikolay Penchev obił piłkę o ręce blokujących i mieliśmy piłkę setową, którą Ronald Jimenez zakończył atakiem.
Trzecią odsłonę widowiskowo rozpoczął as serwisowy Ferensa. Zwycięstwo w poprzedniej partii dodało nam wiatru w żagle, a w ataku zaczął brylować Ronald Jimenez. Przewaga była już spora (16:12), gdy seria punktów powędrowała na konto gospodarzy i walka ponownie zaczęła się „od początku” (16:16). Bój ciągnął się dużo dłużej niż do granicy 25 punktu, a swoje szanse w postaci piłek setowych miały obie ekipy. Ostatecznie wyrwaliśmy partię 31:29.
Wytrwałość do ostatniej piłki przyniosła oczekiwany skutek, czyli pewność siebie na parkiecie. W czwartej odsłonie już nic nie było w stanie nas zatrzymać. Pewnie szliśmy po komplet punktów w spotkaniu. W całym meczu zaserwowaliśmy 6 asów i postawiliśmy 14 bloków (świetnie zagrali środkowi: Gunia 5 bloków, a Jakubiszak 4 bloki). Najwięcej oczek wywalczył Ronald Jimenez – 25 punktów. Warto też zwrócić uwagę na stabilne przyjęcie, które utrzymywało się na poziomie 59%.
Stal Nysa – Cuprum Lubin 1:3 (25:20, 23:25, 29:31, 16:25)
Stal: Komenda (2), Bućko (12), Ben Tara (19), M’Baye (5), Lemański (7), Łapszyński (3), Dembiec (L), Ruciak (L) oraz Szczurek (3), Filip (6), Długosz (3).
Cuprum: Gunia (9), Ferens (14), Jakubiszak (9), Jimenez (25), Tavares (2), Penchev (12), Makoś (L), Szymura (L) oraz Maruszczyk, Lorenc (3), Magnuszewski.
MVP: Ronald Jimenez